Papież Franciszek, przebywający w Papui- Nowej Gwinei, podziękował misjonarzom za ich pracę na tych terenach. Podczas spotkania z biskupami i przedstawicielami duchowieństwa apelował, by kontynuowali swoją misję jako "świadkowie odwagi, piękna i nadziei".
W Papui-Nowej Gwinei pracuje ponad 60 polskich misjonarzy. Polacy są też ordynariuszami diecezji. To m.in. biskup Bougainville Dariusz Kałuża z Misjonarzy Świętej Rodziny, biskup diecezji Wewak Józef Roszyński ze zgromadzenia werbistów i ordynariusz diecezji Goroka Walenty Gryk, również werbista. Przybyli oni do stolicy - Port Moresby, na spotkanie z papieżem.
W stołecznym sanktuarium maryjnym Franciszek przypomniał, że pierwsi misjonarze dotarli do tego kraju w połowie XIX wieku, a początkowe kroki w ich pracy nie były łatwe i niektóre próby zakończyły się niepowodzeniem. "Ale nie poddali się: z wielką wiarą i apostolską gorliwością kontynuowali głoszenie Ewangelii i służbę braciom, wielokrotnie zaczynając od nowa z wieloma wyrzeczeniami tam, gdzie nie odnieśli sukcesu" - dodał.
W sanktuarium udekorowanym wizerunkami błogosławionych i świętych, wśród nich męczenników Oceanii, a także św. Teresy z Kalkuty i św. Jana Pawła II, Franciszek zaapelował do przedstawicieli duchowieństwa, by podczas wypraw na peryferie Papui-Nowej Gwinei skoncentrowali się na ubogich i potrzebujących pomocy.
"Myślę o osobach należących do najbiedniejszych warstw ludności miejskiej, a także o tych, którzy żyją w obszarach najbardziej odległych i opuszczonych, gdzie niekiedy brakuje tego, co niezbędne; a także o tych zepchniętych na margines i poranionych, zarówno moralnie, jak i fizycznie, przez uprzedzenia i przesądy, czasami aż do narażenia życia" - wyjaśnił.
Według danych Banku Światowego 40 proc. ludności tego 10-milionowego kraju żyje w ubóstwie.
Papież mówił o potrzebie "zasiewania małych ziaren dobra w ziemie świata". "Dlatego - podkreślił - kontynuujemy ewangelizację, cierpliwie, nie pozwalając sobie na zniechęcenie z powodu trudności i nieporozumień". Wezwał wszystkich obecnych, by kontynuowali swoją misję jako "świadkowie odwagi, piękna i nadziei". "Dziękuję wam za to, co robicie" - dodał Franciszek.
W spotkaniu w sanktuarium uczestniczyła zakonnica ze Szwajcarii Lorena Jenal, która ratuje kobiety, zagrożone w związku z utrzymującym się zjawiskiem polowania na czarownice. Uratowała ponad 250 kobiet.
Wokół sanktuarium zgromadziły się tłumy ludzi. Wiele osób było w tradycyjnych plemiennych strojach .Jak powiedziała PAP jedna z zakonnic , niektórzy przybyli po raz pierwszy w życiu do Port Moresby z bardzo odległych i niedostępnych stron po to, żeby zobaczyć papieża.
Wcześniej Franciszek był w żeńskiej szkole średniej, prowadzonej przez Caritas, gdzie spotkał się z jej uczennicami, a także z dziećmi ulicy, podopiecznymi kościelnej placówki oraz z osobami z niepełnosprawnościami.
Z Port Moresby Sylwia Wysocka
Czuł się osobiście zobowiązany do niesienia przesłania przekazanego siostrze Faustynie przez Jezusa.
Pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej przez ponad 25 lat.
Wśród tematów rozmowy wymieniono wojnę na Ukrainie i inicjatywy mające na celu jej zakończenie.