Papież Franciszek wyraził opinię, że na świecie panuje "epidemia wrogości". "Wojna i podziały sieją w sercach urazę i strach" - podkreślił w przesłaniu wystosowanym na tegoroczny 44. Miting w Rimini, organizowany z inicjatywy katolickiego ruchu Komunia i Wyzwolenie. Jego gościem będzie m.in. prezydent Włoch Sergio Mattarella.
W opublikowanym w piątek przesłaniu na spotkanie w dniach 20-25 sierpnia, papież podkreślił, że "podczas gdy wojna i podziały zasiewają w sercach urazę i strach, inna, różniąca się osoba często postrzegana jest jako rywal".
"Globalna i wszechogarniająca komunikacja sprawia, że ta rozpowszechniona postawa staje się mentalnością, a różnice wydają się objawami wrogości i panuje rodzaj jej epidemii" - zaznaczył Franciszek w orędziu, wysłanym w jego imieniu przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Pietro Parolina.
Zdaniem papieża "odważne" jest hasło tegorocznego spotkania: "Życie ludzkie jest niewyczerpaną przyjaźnią".
"Jest odważne, bo wyraźnie idzie pod prąd w czasach naznaczonych przez indywidualizm i obojętność, które powodują samotność i różne formy odrzucania"- ocenił Franciszek.
Zaapelował do chrześcijan i wszystkich ludzi dobrej woli, aby nie pozostawali "głusi w obliczu wołania, jakie wznoszone jest ze świata do Boga".
Według papieża "nie wystarczą przemówienia, ale potrzebne są konkretne gesty i wspólne wybory, które zbudują kulturę pokoju" , pojednania i bliskości.
"To droga, którą wszyscy mogą zmierzać, a Kościół niestrudzenie zachęca do tego, by nią podążać praktykując w ten sposób z uporem tę najwyższą cnotę ludzką i chrześcijańską" - dodał.
Franciszek zachęcił do promowania "kultury spotkania, otwartego dla wszystkich, bez wykluczania kogokolwiek".
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.