O radach udzielanych papieżowi i tajemnicy "Tryptyku rzymskiego" z ks. Pawłem Ptasznikiem rozmawia ks. Piotr Studnicki.
Ks. Piotr Studnicki: Kiedy Ksiądz odkrył, że pracuje ze świętym?
Ks. Paweł Ptasznik: – Już podczas pierwszego bliższego spotkania z Janem Pawłem II uderzyła mnie jego wyjątkowość. Najpierw bijące od niego dobroć i pokój. Potem coraz bardziej dostrzegałem moc jego wiary i miłość, jaką okazywał innym.
Kiedy to było?
– 2 stycznia 1996 r. zostałem zaproszony na obiad do Ojca Świętego. Siedziałem obok papieża, rozmawialiśmy. Zaskoczył mnie tym, że tak dobrze pamiętał wszystko z czasów, kiedy był arcybiskupem krakowskim. Pytał też o moją rodzinę, o studia. Taka zwyczajna rozmowa, podczas której chce się kogoś poznać, bardzo serdeczna i ciepła. Żadnego majestatu czy dystansu. Na zakończenie ks. Stanisław Dziwisz zapytał Ojca Świętego: „I co, przyjmie się ten Paweł?”. Papież popatrzył na mnie i powiedział: „A co by się miał nie przyjąć”.
A w jaki sposób znalazł się Ksiądz w Watykanie?
– Kilka tygodni wcześniej wezwał mnie do siebie kard. Macharski i oznajmił: „Trzeba pojechać do Rzymu, by zastąpić ks. Ryłkę w Sekretariacie Stanu”. Odpowiedziałem, że jestem do dyspozycji, ale dopiero rozpocząłem pracę w seminarium duchownym. Na co kard. Macharski powiedział: „Przecież nie możemy powiedzieć Ojcu Świętemu, że nie ma nikogo, kto by cię zastąpił”.
Czyli coś w stylu: Ojcu Świętemu się nie odmawia?
– Tak. Po świętach Bożego Narodzenia pojechałem do Rzymu.
Na czym polegała praca Księdza?
– Sekretariat Stanu jest instytucją, która pomaga papieżowi w codziennym funkcjonowaniu. Do jego zadań należy prowadzenie korespondencji, pośredniczenie w kontaktach między Konferencją Episkopatu oraz poszczególnymi biskupami a papieżem oraz utrzymywanie kontaktów z ambasadami przy Stolicy Apostolskiej, z nuncjaturami, władzami państw i z politykami. Moim głównym zadaniem była pomoc w przygotowaniu papieskich wystąpień. Ojciec Święty dyktował, a ja zapisywałem.
Papież nie pisał swoich tekstów odręcznie?
– Ojciec Święty złamał rękę, a nie chciał przerywać pracy. Poradzono mu, by dyktował teksty, a ktoś będzie je zapisywał. Ks. Ryłko z Sekretariatu Stanu zaczął chodzić do niego z przenośnym komputerem. Ta metoda pracy spodobała się papieżowi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.