Nie tylko z Kazachstanu, ale i z innych krajów regionu, a nawet Rosji
Papieska wizyta w Kazachstanie jest wielkim wydarzeniem nie tylko dla miejscowych katolików, będących „małym Kościołem na stepie”. Na spotkanie z Franciszkiem przybędą katolicy z całej Azji centralnej. „Od długiego czasu modlimy się, aby ta wizyta przyniosła jak największe owoce dla Kościoła i świata. Szczególnie gdy chodzi o przywrócenie pokoju i pojednanie” – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Piotr Pytlowany, rzecznik Konferencji Biskupów Kazachstanu i Azji Centralnej.
Polski kapłan posługujący w Kazachstanie od 1994 roku przypomina, że w tym kraju mieszka ponad sto narodowości różnych wyznań i religii. „Wszyscy żyją w dobrych relacjach i ten przykład solidarności, zrozumienia i jedności chcemy pokazać światu, także dzięki obecności Ojca Świętego” – mówi ks. Pytlowany.
„Kościół katolicki w Kazachstanie to bardzo mała, ale ważna wspólnota. Stanowimy cząstkę wielokulturowej społeczności i dzięki obecnej sytuacji możemy żyć w przepięknym dialogu razem z Kościołem prawosławnym, z muzułmanami, a także przedstawicielami innych religii. Nasza wspólnota bardzo oczekiwała przyjazdu Ojca Świętego. Oczekujemy słów wsparcia, jak stworzyć program, jak być w tej społeczności naszej niewielkiej wspólnocie katolickiej – mówi papieskiej rozgłośni ks. Pytlowany. – Dzięki słowom Papieża i jego wsparciu będziemy mogli się w tej sytuacji odnaleźć. Oczekujemy przede wszystkim słów błogosławieństwa, a także tego, co na co dzień widzimy w posłudze Ojca Świętego, czyli prostoty i umiejętności podejścia ze słowem dialogu do każdego człowieka, bez względu na to jakiej jest religii i kultury. W Kazachstanie, który jest wielonarodowościowy i wielowyznaniowy taki przykład Ojca Świętego jest dla nas bardzo ważny.“
Szczególnym momentem pielgrzymki będzie jutrzejsza Msza dla wspólnoty katolickiej, na którą zaproszeni są także ludzie innych religii i niewierzący. Na papieską liturgię przybędą m.in. katolicy z Mongolii, Tadżykistanu. Uzbekistanu i duża delegacja z Rosji.
„Oczekujemy, że do stolicy Kazachstanu przybędzie pięć tysięcy katolików z całego regionu, nie tylko Kazachstanu i Kirgizji, ale i z innych krajów Azji Centralnej – mówi ks. Pytlowany. - Dzięki temu będziemy mogli stworzyć niewielką wspólnotę i obok nas będą też uczestniczyć w tej Mszy św. przedstawiciele innych religii oraz ludzie, którzy mają inne poglądy i zapatrywania, ale zainteresowanie obecnością Papieża jest tak duże, że wszyscy przedstawiciele naszego społeczeństwa chcą w tej Mszy uczestniczyć. Oczekiwania są ogromne, pragnienia ogromne i to, co najbardziej nas cieszy, że całe społeczeństwo z niecierpliwością oczekuje na przyjazd Ojca Świętego.“
Przyjazd Ojca Świętego do Kazachstanu jest ważny nie tylko dla wiernych w tym kraju, ale również w sąsiadujących państwach. Azja Środkowa to region zdominowany przez muzułmanów, a pobliska Syberia – przez prawosławnych. Tym niemniej wspólnoty katolickie w całym regionie szykowały się na spotkanie z Papieżem.
Jednym z przykładów mogą być mieszkańcy Kirgistanu. Tamtejszy administrator apostolski, o. Anthony Corcoran SJ, podkreślił w wywiadzie dla Radia Watykańskiego wagę tego wydarzenia dla wszystkich Kościołów tej części świata.
„To taka wielka chwila radości, spotkania, przypomnienia, wspólnej modlitwy oraz możliwości przebywania razem z katolikami z innych miejsc w Azji Centralnej. Nie zapominamy, jak mały procent stanowimy we wszystkich tych krajach – w Kazachstanie to większy odsetek, w Kirgistanie to maleńki Kościół – wskazał o. Corcoran. – Kiedy mieliśmy swoją wizytę ad limina z Ojcem Świętym trzy lata temu, przypomniał nam dwie rzeczy – jedna, jak powiedział, że nasze Kościoły są bardzo małe, maleńkie, ale, co zaznaczył, Bóg uwielbia pracować w tym, co bardzo małe. Po drugie, nazwał nas «germoglio¬», «pędem». Kiedy później rozmyślaliśmy nad tym jako konferencja episkopatu, pojawiła się piękna refleksja do dzisiaj przynosząca owoc – to drzewo, które jest największe, przynosi najwięcej owocu, daje najwięcej cienia, kiedyś było małym pędem. [Ta wizyta znaczy] więc, że mamy pasterza między nami, przychodzącego do nas, aby nas wesprzeć, podnieść na duchu, dać pocieszenie, które oczywiście przychodzi od Boga, ale poprzez wydarzenia i ludzi. Zatem dla nas to ma wielkie znaczenie. [Powiem] ponownie, jesteśmy bardzo pocieszeni tą wizytą.“
Również katolicy z Rosji, choć bardzo nieliczni, wiążą wielkie nadzieje z przybyciem Papieża Franciszka do Kazachstanu. Jak podaje Radiu Watykańskiemu o. Janez Sever SJ, jezuita pracujący w Nowosybirsku, części z nich udało się wybrać do pobliskiego im kraju.
O. Janez Sever SJ: to moment nadziei i światła, jakiego potrzebujemy
„Niestety oficjalne ogłoszenie [wizyty] pojawiło się dosyć późno, to znaczy na początku sierpnia, kiedy wielu było na wakacjach i urlopach, ale niektóre parafie zebrały pielgrzymów i teraz są w drodze autobusami, samochodami lub nawet samolotami, pociągami z różnych stron. Oni w tych dniach tu przybędą. [Przyjadą,] ponieważ jest to moment nadziei i światła, jakiego potrzebujemy – w każdej chwili swojego życia, ale szczególnie teraz, przy «specjalnej operacji», jak to nazywają, choć mamy też wyzwania na całym świecie, który wydaje się zmierzać ku szaleństwu. A Papież Franciszek to przywódca, który stoi na solidnym fundamencie, który przynosi pokój i głosi swoje orędzie przeciwstawiające się temu, co się dzieje w świecie.“
Tarek Mitri, wicepremier Libanu przed pielgrzymką Leona XIV do tego kraju.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papieska pielgrzymka do Turcji zaplanowana jest na 27–30 listopada.
Papież nie kontynuował jubileuszowego cyklu katechez, a tę poświęcił Nostra aetate.