Na Słowacji Papież Franciszek zaskarbił sobie sympatię w różnych warstwach społeczeństwa – uważa ks. Marián Gavenda, pisarz i dziennikarz, w przeszłości rzecznik słowackiego episkopatu.
Jego zdaniem może to owocować w przyszłości. Słowacy bardziej zainteresują się papieskim nauczaniem.
„Aby podsumować ten piękny dzień, można by posłużyć się powiedzeniem: Nie kochamy ich za to, co mówią, ale słuchamy tego, co mówią, kiedy ich kochamy. Dotyczy to także Papieża i jego słuchaczy: dziś umocniła się osobista relacja między obecnymi a Ojcem Świętym. Dzięki temu nowa, bezpośrednia i osobista więź będzie służyła także bliższej i dalszej przyszłości. Wszyscy Romowie, młodzież, wierni i inni mieszkańcy Słowacji będą odtąd słuchali tego, co Papież mówi i robi z nowym, osobistym zainteresowaniem – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Gavenda. – Myślę, że to jest najważniejsze, ponieważ pokazywano nam piękne idee, dobre sugestie, ale z czasem te rzeczy ulegają zapomnieniu; ale ten osobisty ślad, jeśli pozostaje, będzie się przejawiał również zainteresowaniem Magisterium, samym Kościołem. Używając przykładu miłości, powiedziałbym, że miłość Ojca Świętego do młodych ludzi czy Romów nie była platoniczna, ale została odwzajemniona. Myślę, że Ojciec Święty również czuł się dobrze, czuł się podbudowany, widać było jego zadowolenie i uśmiech. Widać było wzajemną miłość.“
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.