Szybkie tempo, w jakim w ciągu kilku tygodni zakończono w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych prace nad cudem, potrzebnym do beatyfikacji Jana Pawła II, wskazuje na to, że dekret o jego uznaniu zostanie ogłoszony już wkrótce - wynika z nieoficjalnych informacji.
W środę "Il Giornale" podało, że komisja kardynałów i biskupów w tej watykańskiej kongregacji zaaprobowała wybrany do beatyfikacji cud uzdrowienia francuskiej zakonnicy z zaawansowanej choroby Parkinsona, niewytłumaczalnego z punktu widzenia medycyny.
W ten sposób zakończyły się ostatnie, wymagane przez procedury kanoniczne prace procesu beatyfikacyjnego. Przygotowywany obecnie w kongregacji dekret o uznaniu cudu zostanie przekazany Benedyktowi XVI do akceptacji przez prefekta kongregacji kardynała Angelo Amato.
Nieoficjalnie źródła kościelne sugerują, że papież otrzyma ten dekret niebawem i już wkrótce można spodziewać się jego promulgacji, czyli oficjalnego ogłoszenia przez Watykan. Dopiero w tym momencie potwierdzone zostaną środowe doniesienia "Il Giornale".
Wtedy pozostanie już tylko wyznaczenie daty beatyfikacji Jana Pawła II w Watykanie. Na razie, zapewniają watykańskie źródła, nie wskazuje się żadnego terminu, a wszystkie daty podawane przez media są wyłącznie spekulacjami. Wynika to przede wszystkim z konieczności uzgodnienia z władzami w Rzymie terminu tego wielkiego wydarzenia, porównywalnego pod względem liczby pielgrzymów z uroczystościami pogrzebowymi polskiego papieża w 2005 roku.
Według nieoficjalnych informacji włoski rząd zawarł swego rodzaju umowę z Watykanem o tym, że o planowanej beatyfikacji dowie się z wielotygodniowym wyprzedzeniem, by zdążyć przygotować Rzym do przyjęcia ogromnej liczby wiernych. Może być ich nawet milion.
Mimo znacznego przyspieszenia prac w ostatnim czasie wskazywany wcześniej kwietniowy termin beatyfikacji wydaje się, właśnie z przyczyn organizacyjnych, raczej mało prawdopodobny. Bardziej możliwa jest beatyfikacja w maju lub w październiku.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.