Gdyby spojrzeć na Sobór Watykański II w kategoriach pokonanych i zwycięzców, można powiedzieć, że jego wielkimi przegranymi byli właśnie neotomiści
Pokonał ich luźny sojusz przedstawicieli ruchu ressourcement i tomizmu transcendentalnego. Sojusz ten jednak był krótkotrwały i nie przetrwał poza dekadę soborową, a więc lata sześćdziesiąte. Na początku lat siedemdziesiątych doszło do wyraźnego rozłamu między pierwszą grupą, skupioną wokół czasopisma „Communio” założonego w roku 1972 między innymi przez Hansa Ursa von Balthasara, Henri de Lubaca, M.J. Le Guillou, Louisa Bouyera, Jorge’a Medinę i Ratzingera, a grupą Rahnera, jaka utworzyła się wokół czasopisma „Concilium” i Concilium Institute w Nijmegen, w Holandii. Innymi założycielami „Concilium” obok Rahnera byli Hans Küng, Johann Baptist Metz, Yves Congar OP i Edward Schillebeeckx OP, Paul Brand, Franz Böckle i Gustavo Gutierrez. Ratzinger był także przez pewien czas członkiem rady programowej „Concilium”. Opisywał tę radę później jako próbę stworzenia, na wzór dawnych praw, którymi cieszyła się Sorbona, prawdziwego centrum nauczania i nauczycieli w Kościele17. Jest zdania, że idea ta została pogrzebana na piątym, dorocznym kongresie „Concilium” w Brukseli, w 1970 roku, kiedy zaczęły uwidaczniać się podziały między Rahnerem, Congarem, Schillebeeckxiem i Küngiem.
Osobą, która łączyła w sobie podejście tomistów i teologów skupionych wokół „Communio”, był Karol Wojtyła. Promotorem jego doktoratu w Angelicum był Garrigou-Lagrange, lecz jako wykładowca na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w latach 1954-1958 rozwijał wersję tomizmu, do której starał się włączyć niektóre wątki dwudziestowiecznego egzystencjalizmu i fenomenologii, podejmując się tym samym czegoś, przed czym wzdragał się Arnold Wilmsen, wykładowca filozofii młodego Ratzingera. Wojtyła poszerzył klasyczną antropologię tomistyczną, wprowadzając rozróżnienie między przechodnim a nieprzechodnim charakterem ludzkiego działania i skutkami wewnętrznymi i zewnętrznymi każdego ludzkiego wyboru. Dzięki temu otworzył on tradycję tomistyczną na to, co określa się jako „wymiar relacyjny” – wymiar osobowości człowieka determinowany przez poszczególne relacje, w jakich uczestniczy jednostka w swoim życiu. Wojtyłę, podobnie jak Ratzingera i von Balthasara, interesował dramatyzm relacji między Bogiem a każdą osobą. Tak samo jak ich, pasjonowała go teodramatyka, lecz doszedł do niej, opierając się na tomizmie i fenomenologii. Troska Ratzingera o sprawy serca ma swą analogię w zainteresowaniu Wojtyły tym, „co się dzieje w człowieku”; Wojtyła także podzielał zainteresowanie Ratzingera kategorią uczestnictwa świętego Augustyna i włączył ją do swej najważniejszej pracy poświęconej antropologii filozoficznej „Osoba i czyn”18. Podczas gdy Ratzinger analizował wkład świętego Augustyna w pojęcie osoby i to, co posługując się współczesną terminologią, określa się mianem „ja” i jego wnętrza, Wojtyła rozwijał filozoficzną antropologię tomistyczną, zorientowany na francuski personalizm z połowy dwudziestego wieku19. Widzimy zatem, jak w pracach obu tych papieży zazębiają się dwa programy; obaj koncentrowali się na chrześcijańskim personalizmie, jednak Wojtyła podchodził do niego po linii Akwinata-Mounier-Scheler, natomiast Ratzinger po linii Augustyn-Newman-Przywara-Guardini.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.