Papieska wizja niesienia pomocy ubogim i potrzebującym jest bardzo chrześcijańska. Franciszek popycha do większej odpowiedzialności za ich los. Odwołuje się przy tym nie do czystej retoryki, tylko do konkretnych wyzwań, którym pilnie trzeba stawić czoło. Przypomniał o tym abp Rino Fisichella, prezentując orędzie na Światowy Dzień Ubogich.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, która już piąty rok z rzędu przygotowuje to wydarzenie wskazał na kontekst pandemii, która nadal puka do drzwi milionów osób i nawet jeśli nie przynosi ze sobą cierpienia i śmierci, to niesie ze sobą ubóstwo.
„Ojciec Święty jest świadomy dostrzegalnych gołym okiem konsekwencji pandemii, tego, że osoby najbardziej bezbronne są pozbawione podstawowych środków do życia, a warunki życia wielu uległy znacznemu pogorszeniu. Stąd apel Franciszka do rządów i instytucji światowych o większe poczucie odpowiedzialności za naszą przyszłość i budowanie lepszego świata opartego na sprawiedliwości – mówił w czasie prezentacji papieskiego orędzia abp Fischiella. – Nie bez przyczyny Papież przypomina, że jeśli ubodzy są zmarginalizowani tak, jakby sami byli winni swej sytuacji, to sama koncepcja demokracji znajduje się w kryzysie i każda polityka socjalna skazana jest na upadek. Ubóstwo nie jest konsekwencją ślepego losu, ale konsekwencją egoizmu. Wiele jest ubóstwa «bogatych», które mogłoby być uleczone przez bogactwo «biednych», jeśli tylko mogliby się razem spotkać i poznać! Nikt nie jest tak biedny, żeby nie mógł dać czegoś od siebie drugiemu i otrzymać od niego coś w zamian”.
Abp Fisichella podkreślił, że wciąż trudno przewidzieć, jak będą wyglądały obchody najbliższego Dnia Ubogich. Wszystko zależy od przebiegu pandemii i towarzyszących jej obostrzeń sanitarnych. Przypomniał, że minione miesiące obfitowały w różne watykańskie działania na rzecz ubogich i potrzebujących: rozprowadzane były maseczki i paczki żywnościowe. Korzystając z pomocy Watykanu, wiele osób mogło się także zaszczepić.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.