Dziś Światowy Dzień Chorego. Papieskie przesłanie z tej okazji zostało ogłoszone już przed miesiącem.
Franciszek proponuje w nim terapię polegającą na zatrzymaniu się, wsłuchaniu się oraz nawiązaniu bezpośredniej i osobowej relacji z drugim – zauważa brat Carlo Mangione, kamilianin, dyrektor szpitala „Santa Maria della Pietà” w Casorii koło Neapolu. Podkreśla, że Franciszek przestrzega również przed ryzykiem popadnięcia w hipokryzję. Można ją przezwyciężyć stając obok cierpiącego brata lub siostry. To zatrzymanie się jest ważne, ponieważ zbyt często jesteśmy zajęci robieniem czegoś w zabieganiu. Nie bierzemy pod uwagę emocji, a przede wszystkim, nie uwzględniamy tego, co chory do nas mówi. Prawdziwa miłość nie tylko odpowiada na oczekiwania chorego, ale również na niewyrażone potrzeby z jego strony – uważa kamilianin.
Włoski szpitalnik zwraca uwagę, że ma to ogromne znaczenie w przypadku chorych na COVID-19, ponieważ pandemia powoduje dodatkowe podwójne cierpienie: chorego dotkniętego samotnością z dala od rodziny, oraz jego bliskich, którzy nie mogą mu towarzyszyć. To rodzi potrzebę wzbudzenia niejako „dodatkowej” miłości, bliskości ze strony personelu medycznego oraz wolontariuszy. Ale w obecnym czasie nie tylko pacjenci dotknięci koronawirusem przeżywają silne i traumatyczne doświadczenie. Dotyka ono także tych, którzy cierpiąc na inne choroby, zostają często pominięci w opiece zdrowotnej, nie wspominając już o biednych. Mówi br. Carlo Mangione.
Mangione – sto ramion personelu medycznego
Zaapelował o większą możliwość zaangażowania ich na kierowniczych stanowiskach.
Papież: - Kiedy spowiadam, pytam penitentów, czy i jak dają jałmużnę.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.