W niedzielę 5 września Benedykt XVI złoży krótką, trzygodzinną wizytę w Carpineto Romano, gdzie 200 lat temu urodził się jeden z jego poprzedników – Leon XIII.
W tym małym miasteczku w prowincji Lacjum, na południowy zachód od Rzymu, Ojciec Święty będzie przebywał od 8.45 do 11.30 i spotka się w tym czasie z miejscowymi władzami i odprawi Mszę św. pod gołym niebem. Z tej okazji przypominamy pokrótce osobę Leona XIII – jednego z największych papieży ostatnich dwóch stuleci.
Urodził się on jako Vincenzo Gioacchino Raffaele Luigi Pecci 2 marca 1810 we wspomnianym Carpineto (diecezja Anagni) jako szóste z siedmiorga dzieci. Rodzina była bardzo pobożna i związana z Kościołem, m.in. starszy brat przyszłego papieża – Giuseppe (1807-90) został jezuitą, a później jego brat już jako biskup Rzymu mianował go w 1879 kardynałem. Sam Gioacchino (używał głównie tego imienia) rozpoczął w 1818 naukę w kolegium jezuickim w Viterbo, po czym w latach 1824-32 studiował w Kolegium Rzymskim. Następnie wstąpił do Papieskiej Akademii Szlachty Kościelnej (dziś Papieska Akademia Kościelna), kształcącej dyplomatów Stolicy Apostolskiej. W 1836 uzyskał doktorat z teologii i wkrótce potem dyplom z ukończenia studiów „utroque iuris”, czyli prawa cywilnego i kanonicznego.
Na początku 1837, jeszcze jako kleryk, rozpoczął współpracę z Kurią Rzymską, m.in. w Trybunałach Sygnatury Apostolskiej Sprawiedliwości i Łaski, a następnie został relatorem w nieistniejącej już dziś Kongregacji Dobrego Rządu (którą sam później już jako papież zlikwidował).
31 grudnia tegoż roku przyjął święcenia kapłańskie, po czym już 17 lutego 1838 został delegatem apostolskim w Benewencie, w 3 lata później objął podobne stanowisko w Spoleto i wkrótce potem w Perugii.
Tam też zastała go papieska nominacja z 27 stycznia 1843 na arcybiskupa tytularnego Damietty (sakrę przyjął 19 lutego tegoż roku z rąk sekretarza stanu kard. Luigiego Lambruschiniego) i nazajutrz – na nuncjusza apostolskiego w Belgii. Urząd ten sprawował do mianowania go 19 stycznia 1846 biskupem Perugii (z zachowaniem osobistego tytułu arcybiskupa).
Na konsystorzu 19 grudnia 1853 bł. Pius IX włączył go w skład Kolegium Kardynalskiego. Nowy kardynał pełnił różne ważne stanowiska kurialne, m.in. 21 września 1877 został kamerlingiem Świętego Kościoła Rzymskiego i w kilka miesięcy później, gdy 7 lutego 1878 zmarł Pius XI, kierował tymczasowo Kościołem. Ale gdy 20 tegoż miesiąca kardynałowie wybrali go papieżem, jako Leon XIII objął już w pełni rządy w Kościele.
Od koronacji 3 marca 1878 rozpoczął się pontyfikat – jeden z najdłuższych w dziejach papiestwa, pełen ważnych wydarzeń w Kościele i na świecie. Już w swej pierwszej encyklice – „Inscrutabili Dei consilio”, ogłoszonej w niespełna 2 miesiące później (21 kwietnia 1878) nowy papież nakreślił program swego pontyfikatu. Za jedno z najważniejszych zadań uznał pogodzenie Kościoła z kulturą, która stawała się coraz bardziej świecka, a nierzadko wręcz wroga Kościołowi. Były to czasy osławionego Kulturkampfu, czyli rozpętanej przez kanclerza Ottona von Bismarcka wojny państwa pruskiego z Kościołem. Papieżowi udało się, dzięki taktowi oraz zdolnościom i umiejętnościom dyplomatycznym, wyniesionym z pracy w Kurii, doprowadzić do zakończenia Kulturkampfu.
Mniej powodzenia miał Leon XIII w kontaktach z Francją, która również w owym czasie prowadziła politykę w znacznym stopniu antykościelną. Papież początkowo był bardzo życzliwie nastawiony do tego kraju, gdy jednak jego wysiłki na rzecz pojednania państwa i Kościoła nie przyniosły owoców, zmienił w znacznym stopniu swój stosunek do „Pierwszej Córy Kościoła”. Również na Półwyspie Apenińskim papież, choć pochodzący z tej ziemi, miał wielkie trudności z ułożeniem sobie właściwych stosunków z miejscowymi władzami i nadal – podobnie jak jego poprzednik, Pius IX – był „więźniem Watykanu”, którego niemal zupełnie nie opuszczał.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.