Druga pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny, Częstochowa, 19 czerwca 1983
8. Jubileusz jasnogórski prowadzi nas, drodzy bracia, ku tym treściom, jakie ukształtowały duszpasterstwo w Polsce w okresie Wielkiej Nowenny i tysiąclecia chrztu Polski.
Są to treści maryjne (i mariologiczne) - o szczególnej głębi i intensywności. Mówiłem o nich w czasie poprzedniej pielgrzymki do Ojczyzny, zwłaszcza na Jasnej Górze. Szczególnym dziedzictwem roku milenijnego pozostaje stale ów Akt Oddania "w macierzyńską niewolę miłości za wolność Kościoła w świecie i w Polsce". Ów Akt pozostaje w ideowej łączności z dziedzictwem Soboru, z programem Evangelii nuntiandi oraz z zaangażowaniem "Kościoła ubogich".
Z maryjnej inspiracji naszego milenium, wspartej postacią świętego Maksymiliana, musi wypływać wszystko to, co służy wolności Kościoła - i przez co Kościół ma służyć prawdziwej wolności człowieka i narodu.
Stało się to szczególnie aktualne na tle wydarzeń lat osiemdziesiątych. Z głębokim przejęciem czytałem postulaty, jakie Konferencja Plenarna Episkopatu Polski sformułowała na początku maja tego roku. Nie po raz pierwszy - gdyż postulaty takie były formułowane kilkakrotnie po 13 grudnia 1981 r. Wyrażam głębokie przekonanie, że postulaty te odpowiadają najgłębszym założeniom etosu chrześcijańskiego i patriotycznego zarazem. Służą sprawie człowieka - i dobremu imieniu Ojczyzny w opinii świata i historii.
9. Wydarzenia lat osiemdziesiątych uwydatniają w sposób szczególny znaczenie nauki społecznej Kościoła, a w szczególności znaczenie "ewangelii pracy", która leży w samym centrum tej nauki. Starałem się dać temu wyraz w encyklice Laborem exercens.
Zawsze (jeszcze za czasów, kiedy Opatrzność Boża pozwoliła mi przejść przez osobiste doświadczenia pracy fizycznej) żywiłem to przekonanie, że nauka społeczna Kościoła nie rozmija się, ale właśnie spotyka z prawdziwymi dążeniami ludzi pracy. Chrześcijańska nauka o pracy uwydatnia z jednej strony solidarność ludzi pracy, z drugiej zaś potrzebę rzetelnej solidarności z ludźmi pracy.
Przemawiałem na ten temat w czerwcu 1982 r. w Genewie, na zaproszenie Międzynarodowej Organizacji Pracy: "Aby - cytuję - zbudować świat sprawiedliwości i pokoju, solidarność musi obalić podstawy nienawiści, egoizmu i niesprawiedliwości, zbyt często wynoszone do godności zasad ideologicznych czy też zasadniczych praw życia społecznego. W ramach tej samej wspólnoty pracy solidarność prowadzi raczej do odkrycia wymogów jedności tkwiących w naturze pracy niż tendencji do dzielenia i przeciwstawiania. Solidarność sprzeciwia się pojmowaniu społeczeństwa w kategoriach walki "przeciw", zaś stosunków społecznych w kategoriach bezkompromisowego przeciwstawiania klas. Solidarność, która swój początek i swoją siłę bierze z natury pracy ludzkiej, a więc z prymatu osoby ludzkiej nad rzeczami, będzie umiała tworzyć narzędzie dialogu i współpracy, pozwalające rozwiązywać sprzeczności bez dążenia do zniszczenia przeciwnika. Nie, twierdzenie, że można świat pracy uczynić światem sprawiedliwości, nie jest utopią" (n. 9). To jest cytat z przemówienia w Genewie do Międzynarodowej Organizacji Pracy. Już całkiem prywatnie dodam, że po tym przemówieniu, w którym uczestniczyła także rządowa delegacja polska, ta delegacja podeszła do mnie i oświadczyła, że całkowicie podziela moje stanowisko.
Pozwólcie, że w tym kontekście wspomnę jeszcze Ducha pracy ludzkiej - książkę, którą legitymował się niejako ksiądz Stefan Wyszyński, wchodząc w roku 1946 do Episkopatu Polski, a potem na stolicę prymasowską.
Otwiera się tu, w nowym jakby wymiarze i z nową intensywnością, stare, ażeby nie powiedzieć: odwieczne, zadanie Kościoła - zadanie dla duszpasterstwa i apostolstwa w Polsce. Sens tego apostolstwa i duszpasterstwa jest dwoisty: chodzi o ducha pracy ludzkiej, chodzi też o jej społeczny kształt. Problematyka związków zawodowych w ich autentycznej postaci tkwi korzeniami w jednym i drugim.
10. Przyzwyczailiśmy się w Polsce do duszpasterstwa planowego i "całościowego". Planem "całościowym" była Wielka Nowenna. Było nim również, do pewnego stopnia, sześciolecie przed jubileuszem Jasnej Góry.
Pragnę więc jeszcze na koniec powiedzieć, że właśnie w tym roku 1983 - polska inspiracja maryjna spotyka się z perspektywą chrystologiczną. Oto polski, ojczysty jubileusz jasnogórski przechodzi niejako w Rok Odkupienia: nadzwyczajny jubileusz Kościoła powszechnego. Jubileusz ten jest zaś jak gdyby zatrzymaniem się, przystankiem Kościoła w drodze do roku 2000 od przyjścia Odkupiciela. Posiada zatem poniekąd charakter adwentowy.
I w ten sposób nawiązujemy znów do inspiracji maryjnej: Maryja jest obecna w adwencie Kościoła i ludzkości. Ona przychodzi na świat, zanim narodzi się Chrystus. Ona - od chwili swego Niepokalanego Poczęcia - staje się definitywną drogą Jego wejścia do wielkiej rodziny ludzkości.
Wspominając o tym na zakończenie mojej wypowiedzi, pragnę przez to wyjaśnić jeszcze jedną rację mojej pielgrzymki do Polski w tym roku.
Równocześnie zaś życzę wam, drodzy bracia, z całego serca, abyście na gruncie Roku Odkupienia oraz inspiracji maryjnej znajdowali w dalszym ciągu oparcie dla planów duszpasterskich, które będą służyły jednoczeniu Ludu Bożego na ziemi polskiej. Które będą też służyły dźwiganiu serc ludzkich ku tej godności, jaką mają one w Chrystusie - Odkupicielu świata.
Teraz na zakończenie pobłogosławmy wspólnie całą Polskę.
Jan Paweł II
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.