Franciszek reaguje na raport na temat przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych w Pensylwanii.
„Konieczne jest, abyśmy jako Kościół mogli rozpoznać i z bólem oraz wstydem wziąć odpowiedzialność za te potworności popełnione przez osoby konsekrowane, duchownych, a także przez tych wszystkich, którzy mieli misję czuwania, oraz grzechy innych osób – napisał Ojciec Święty w liście do ludu Bożego. W ten sposób Franciszek zareagował na opublikowany przed tygodniem raport na temat przypadków wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych i tuszowania tego faktu w diecezjach amerykańskiego stanu Pensylwania. Podkreślił, że walka z tym złem wymaga także wyeliminowania różnych postaci klerykalizmu.
Już na wstępie papież podkreśla rany, jakie wywołuje to przestępstwo w ofiarach, ich rodzinach i całej wspólnocie wierzących. „Patrząc w przeszłość, nigdy nie będzie dość proszenia o przebaczenie i prób naprawienia wyrządzonych szkód. Patrząc w przyszłość, nigdy nie będzie dość tego, co się czyni, aby stworzyć kulturę zdolną do zapobiegania takim sytuacjom, nie tylko, aby się nie powtarzały, lecz także nie znajdowały miejsca na ukrywanie i utrwalanie” - stwierdza Ojciec Święty.
Zauważa, że chociaż większość przypadków dotyczy przeszłości, to jednak „rany nigdy nie ulegają przedawnieniu i zmuszają nas do zdecydowanego potępienia tych potworności, jak również do skoncentrowania wysiłków, aby wykorzenić tę kulturę śmierci”. Następnie Franciszek cytuje dramatyczne słowa wypowiedziane przez ówczesnego kardynała Josepha Ratzingera w rozważaniu dziewiątej stacji Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum w 2005 roku, krytykującego obecność różnych postaci brudu w Kościele.
Papież apeluje do ludu Bożego o solidarność z ofiarami tych przestępstw. Każe ona „ujawniać wszystko, co może zagrozić integralności każdej osoby. Jest to solidarność domagająca się zwalczania wszelkich form zepsucia, zwłaszcza duchowego” – podkreśla Ojciec Święty.
Franciszek wzywa wszystkich ochrzczonych do nawrócenia osobistego i wspólnotowego, do modlitwy pokutnej i postu, aby nigdy więcej nie dochodziło do wszelkiego rodzaju i postaci nadużyć. Papież zwraca uwagę, że jedną z ich przyczyn jest klerykalizm. „Powiedzenie «nie» wobec nadużycia oznacza stanowcze odrzucenie wszelkich form klerykalizmu” – podkreśla Ojciec Święty.
Franciszek wskazuje także na konieczność wspólnotowej reakcji na to zło całego ludu Bożego. „Konieczne jest, abyśmy jako Kościół mogli rozpoznać i z bólem oraz wstydem wziąć odpowiedzialność za te potworności popełnione przez osoby konsekrowane, duchownych, a także przez tych wszystkich, którzy mieli misję czuwania, oraz grzechy innych osób. Świadomość grzechu pomaga nam uznać błędy, przestępstwa i rany zadane w przeszłości i pozwala nam otworzyć się i zaangażować obecnie bardziej w proces ponownego nawrócenia” – stwierdza papież.
„Niech post i modlitwa otwierają nasze uszy na milczące cierpienie dzieci, młodzieży i osób niepełnosprawnych. Niech post obdarzy nas głodem i pragnieniem sprawiedliwości i skłoni nas do podążania w prawdzie, wspierając wszystkie postępowania sądowe, które byłyby niezbędne. Chodzi o post, który nami wstrząśnie i poprowadzi nas do zaangażowania się w prawdę i miłość ze wszystkimi ludźmi dobrej woli i z całym społeczeństwem, aby walczyć z wszelkiego rodzaju nadużyciami władzy, seksualnymi i sumienia” – pisze Ojciec Święty do Kościoła na całym świecie. Zaznacza, że istotne jest, abyśmy w obliczu tego przestępstwa nadużyć mogli wyrazić naszą skruchę i naszą stanowczość, by odważnie z nimi walczyć.
Przeczytaj pełną wersję Listu papieża Franciszka do Ludu Bożego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.