Kto czuwa, nie ulega pokusom tego świata

Bycie uważnymi i czuwającymi to warunki wstępne, aby nie „błądzić z dala od dróg Pana” - mówił dziś papież przed modlitwą Anioł Pański.

Osoba czuwająca to ktoś, kto w zgiełku świata nie daje się opanować przez rozproszeniu czy powierzchowność, ale żyje w sposób pełny i świadomy, troszcząc się zwłaszcza o innych. Przypomniał o tym Franciszek w rozważaniach przed Aniołem Pańskim w pierwszą niedzielę Adwentu 3 grudnia. Po wygłoszeniu ich i po odmówieniu modlitwy maryjnej z udziałem ok. 30 tys. wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra papież udzielił im błogosławieństwa apostolskiego a następnie pozdrowił wszystkich obecnych.

Oto polski tekst przemówienia papieskiego:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dziś rozpoczynamy drogę Adwentu, którego uwieńczeniem będzie Boże Narodzenie. Adwent jest czasem, który jest nam dany, aby przyjąć Pana wychodzącego nam naprzeciw także po to, aby przekonać się o naszym pragnieniu Pana, aby spojrzeć przed siebie i przygotować się na powrót Chrystusa. Powróci On do nas w święcie Bożego Narodzenia, kiedy będziemy upamiętniać Jego historyczne przyjście w pokorze ludzkiej kondycji. Ale przychodzi On do nas za każdym razem, gdy jesteśmy gotowi Go przyjąć i przyjdzie ponownie pod koniec czasów, aby „sądzić żywych i umarłych”. Dlatego musimy zawsze być czujni i oczekiwać na Pana z nadzieją, że się z Nim spotkamy. Dzisiejsza liturgia wprowadza nas właśnie w ten sugestywny temat czujności i oczekiwania.

Dlatego w czytanej dzisiaj Ewangelii (por. Mk 13, 33-37) Jezus zachęca nas, abyśmy uważali i czuwali, abyśmy byli gotowi powitać Go w chwili Jego powrotu. Mówi nam: „Uważajcie i czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie [...];By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących”(ww. 33-36).

Osoba uważna to ktoś, kto w zgiełku świata nie daje się owładnąć rozproszeniu czy powierzchowności, ale żyje w sposób pełny i świadomy, z troską skierowaną przede wszystkim ku innym. Dzięki takiej postawie uświadamiamy sobie łzy i potrzeby bliźniego i możemy również pojąć jego zdolności ludzkie i duchowe. Osoba czujna zwraca się następnie także ku światu, starając się przeciwstawić obecnym w nim obojętności i okrucieństwu, a ciesząc się skarbami piękna, które również istnieją i których trzeba strzec. Chodzi o spojrzenie zrozumienia, aby rozpoznać zarówno nędzę i ubóstwo jednostek i społeczeństwa, jak i bogactwo ukryte w małych rzeczach dnia powszedniego, właśnie tam, gdzie postawił nas Pan.

Osoba czuwająca to ktoś, kto przyjmuje zaproszenie do czuwania, to znaczy by nie dać się przytłoczyć przez ospałość zniechęcenia, brak nadziei czy rozczarowania; a jednocześnie odrzuca nagabywanie wielu próżności, których pełen jest świat i w pogoni za którymi niekiedy poświęca się czas oraz pogodę ducha osobistą i rodzinną. Jest to bolesne doświadczenie ludu Izraela, wypowiedziane przez proroka Izajasza: wydawało się, że Bóg pozwolił, aby Jego lud błądził daleko od Jego dróg (por. 67,17), ale było to skutkiem niewierności samego ludu (por. 64,4 b). Również my często znajdujemy się w tej sytuacji niewierności wobec wezwania Pana: On wskazuje nam dobrą drogę, drogę wiary i miłości, ale my szukamy swego szczęścia gdzie indziej.

Bycie uważnymi i czuwającymi to warunki wstępne, aby nie „błądzić z dala od dróg Pana”, będąc zagubionymi w naszych grzechach i naszych niewiernościach; są to warunki, by pozwolić Bogu na wtargnięcie w nasze życie, aby przywrócić Mu znaczenie i wartość, z Jego obecnością pełną dobroci i czułości. Niech Najświętsza Maryja Panna, wzór oczekiwania Boga i ikona czujności, prowadzi nas na spotkanie swego Syna Jezusa, ożywiając naszą miłość do Niego.

Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu wszystkim błogosławieństwa apostolskiego Ojciec Święty jeszcze raz zabrał głos. Oto jego wypowiedź:

Drodzy bracia i siostry,

Minionej nocy powróciłem z podróży apostolskiej do Mjanmy i Bangladeszu. Dziękuję wszystkim, którzy towarzyszyli mi swoją modlitwą i zapraszam do włączenia się w moje dziękczynienie Panu, który pozwolił mi spotkać się z tymi ludami, zwłaszcza wspólnotami katolickimi, i być podbudowanym ich świadectwem. Głęboko wryło mi się w pamięć wspomnienie wielu twarzy doświadczonych życiem, ale szlachetnych i uśmiechniętych. Wszystkich noszę w sercu i w modlitwie. Dziękuję bardzo narodom Mjanmy i Bangladeszu.

W sposób szczególny wspominam w modlitwie również naród Hondurasu, aby mógł przezwyciężyć na drodze pokojowej obecny czas trudności.

Pozdrawiam was, obecnych tu rzymian i pielgrzymów, szczególnie zaś wiernych przybyłych z Bratysławy (Słowacja) i z Ludwigshafen w Niemczech. Pozdrawiam grupę z Pregaziol (koło Treviso) i młodych przygotowujących się do bierzmowania z Mestrino (koło Padwy), jak również mieszkającą we Włoszech wspólnotę rumuńską, obchodzącą dzisiaj święto narodowe Rumunii.

Wszystkim życzę udanej niedzieli i dobrej drogi adwentowej. Nie zapominajcie, proszę, modlić się za mnie. Smacznego obiadu i do zobaczenia!

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama