Metropolita Yangonu (Rangunu) spotkał się z Ojcem Świętym 18 listopada w Watykanie. – Papież odpowiedział „tak” na wszystkie moje prośby – ujawnił hierarcha w rozmowie z agencją ACI.
Pierwsza dotyczyła nieużywania terminu Rohindża, gdyż w Mjanmie jest on kontrowersyjny. W języku bengalskim Rohindża oznacza osobę pochodzącą ze stanu Rakhine. Fakt, że Rohindżowie określają się mianem „odrębnej grupy etnicznej” jest bardzo kontestowany i nawet komisja pod przewodnictwem byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana nie używała tego słowa, lecz przyjęła sformułowanie „muzułmanie z terytorium Rakhine”, co – zdaniem kardynała – jest właściwym określeniem.
Hierarcha wyjaśnił, że „ekstremiści próbują zmobilizować mieszkańców” wokół terminu Rohindża, aby sprowokować „konflikt międzyreligijny”. Tymczasem w Mjanmie „liczni muzułmanie żyją w pokoju” pośród innych mieszkańców kraju.
Kard. Bo zauważył, że w Mjanmie istnieją liczne konflikty różnych mniejszości z wojskiem, lecz media słabo je nagłaśniają i nikt nie mówi o uchodźcach wewnętrznych. Rohindżowie natomiast mają islamskie media, takie jak Al-Dżazira i robią dużo hałasu. Także media zachodnie głośno demaskują problem Rohindżów.
Arcybiskup Yangonu zwraca uwagę, że większość mniejszości stanowi grupy etniczne, będące obywatelami Mjanmy, podczas gdy Rohindżowie [których obywatelstwa pozbawiono w 1982 r. – KAI] krążą między Mjanmą, Bangladeszem, Indiami i Malezją jako bezpaństwowcy. – To jest problem do rozwiązania – zaznacza kardynał.
Jego druga rekomendacja dla papieża dotyczyła spotkania z głównodowodzącym armią Mjanmy gen. Minem Aungiem Hlaingiem. Nie ma go w oficjalnym programie podróży, ale byłoby ono ważne dla zaprowadzania pokoju w kraju i leczenia ran narodu. Wojsko bowiem kontroluje nie tylko ministerstwo obrony, w którym zapadają decyzje w trwających konfliktach wewnętrznych, ale także dwa inne ważne resorty, a ponadto – zgodnie z Konstytucją – zajmuje 25 proc. miejsc w parlamencie. Pominięcie wojska przez Franciszka mogłoby przynieść jeszcze większe napięcia w przyszłości. Arcybiskup Yangonu uważa, że powinno to być jednak „dyskretne spotkanie prywatne”, np. w domu biskupa.
Trzecia rekomendacja to wspólne spotkanie z przywódcami religijnymi: buddystami, muzułmanami, hinduistami i chrześcijanami, w sumie z około 15 osobami. Mogłoby do niego dojść przed jedną z dwóch Mszy św., które Franciszek odprawi w Yangonie. Chodziłoby o papieskie wezwanie do przywódców religijnych, aby pracowali na rzecz pokoju w stanach Kaczin, Szan i Rahkine, gdzie trwają konflikty etniczne. Zdaniem kardynała, mogłoby się to bardzo przyczynić do pokoju społecznego.
Według arcybiskupa Yangonu, Kościół katolicki pełni rolę narodowego spoiwa, mimo że katolicy stanowią zaledwie 1 proc. mieszkańców kraju. Inne wspólnoty religijne zwracają się do nich jako do swego rodzaju katalizatora w relacjach z władzami.
Hierarcha prosi Zachód, by zrozumiał, iż w Mjnamie faktycznie są dwa rządy: wojskowy, bardzo potężny i cywilny, bardzo słaby. Mimo to Zachód ostro krytykuje kierującą tym drugim Aung San Suu Kyi. Tymczasem powinien zrozumieć, co to znaczy mieć do czynienia z wojskiem i wspierać ją na drodze do demokracji.
Podsumowując kard. Bo podkreśla, że podczas wizyty w Mjanmie papież będzie mówił „o muzułmanach ze stanu Rakhine” i „innych mniejszościach, które cierpią”, o „potrzebie pracy dla pokoju, zwracając się zarówno do wojskowych, jak i do grup etnicznych” oraz o uczestnictwie w narodowej konferencji pokojowej (odbyły się już dwie, organizowane przez Aung San Suu Kyi), a także o ochronie środowiska i zrównoważonym wykorzystywaniu zasobów naturalnych. – Tematem podróży jest miłość i pokój, a więc miłość między różnymi religiami, miłość między różnymi grupami etnicznymi i pokój szczególnie z armią i dla róznych grup etnicznych – zakończył kard. Bo.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.