Co napisał papież senior w przesłaniu na pogrzeb swojego przyjaciela?
„Wiemy, że dla niego, zamiłowanego pasterza i ojca duchownego, było trudno opuścić pełniony urząd i to właśnie w chwili, kiedy Kościół potrzebował duszpasterzy przekonanych i umiejących oprzeć się dyktaturze ducha czasu… Jednak potrafił zrobić miejsce innym i żyć dogłębną pewnością, że Pan nie opuści swojego Kościoła, nawet jeśli łódź zdaje się wywracać”. Słowa te napisał Benedykt XVI w przesłaniu na pogrzeb swojego przyjaciela kard. Joachima Meisnera. Uroczystości żałobne po śmierci emerytowanego metropolity Kolonii odbyły się w tym mieście 15 lipca.
Specjalny telegram wystosował Papież Franciszek, wyrażając uznanie dla „nieustraszonego wkładu” zmarłego w sprawy wiary i Kościoła. Z kolei przesłanie Papieża seniora odczytał jego sekretarz abp Georg Gaenswein. Benedykt XVI przypomniał, że wielokrotnie rozmawiał z kard. Meisnerem, ostatnio przez telefon na dzień przed jego śmiercią. Z rozmów tych biła wielka pogoda ducha sędziwego purpurata. Wynikało to z pewnego ożywienia religijnego zauważanego w Niemczech, dotyczącego zwłaszcza sakramentu pokuty i adoracji eucharystycznej. Fakt, że kard. Meisnera znaleziono martwego z brewiarzem w rękach, Benedykt XVI zinterpretował jako „sztukę umierania” na modlitwie, będącą darem od Boga.
To znak wytrwałości, jaką wykazują chińskie wspólnoty katolickie na drodze wiary.
„Czuliśmy, że Chrystus naprawdę jest wśród nas. Był prawdziwym pasterzem”.
Papieski Instytut Muzyki Sakralnej przygotowuje serię krótkich filmów instruktażowych.
Proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji opowiada o swoim doświadczeniu konklawe.
Leon XIV przypomniał, że papieska dyplomacja jest wyrazem troski o każdego człowieka.