Przewodniczący Papieskiej Akademii Pro Vita zabrał głos w głośnej i tragicznej sprawie Charliego Garda.
Decyzją sądu i lekarzy ten niespełna roczny chłopiec ma dzisiaj zostać odłączony od urządzeń podtrzymujących go przy życiu. Nie zgodzono się na eksperymentalną terapię w Stanach Zjednoczonych ani na śmierć w domu w obecności rodziców i pod opieką pracowników hospicjum.
Przewodniczący Papieskiej Akademii przyznaje, że przypadek małego Charliego jest bardzo złożony. Przypomina on jednak, że nikt nie prawa decydować o śmierci drugiego człowieka. Z drugiej strony trzeba też uznać granice medycyny i unikać uporczywej, nieproporcjonalnej terapii. Abp Paglia podkreśla, że w tym przypadku winna być uszanowana wola rodziców, choć także i im powinno się udzielić pomocy, aby zrozumieli, że w tej sytuacji sami nie mogą podejmować tak trudnych decyzji.
Szef papieskiej akademii wyraża ponadto ubolewanie z powodu naruszenia przymierza terapeutycznego między rodzicami i lekarzami. W konsekwencji trzeba było wejść na drogę prawną, co niesie ze sobą ryzyko ideologicznej i politycznej instrumentalizacji. „Drogi Charlie, drodzy rodzice, modlimy się za was i z wami” – pisze na zakończenie abp Paglia.
Wizyta w tym kraju, w którym nie był nigdy żaden papież, była marzeniem Franciszka.
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.