Ojciec Święty: Modlitwa to nie sposób na znalezienie wewnętrznej harmonii

Chrześcijanin jest maratończykiem nadziei: łagodnym, ale podążającym stanowczo; ufnym, a jednocześnie aktywnym, twórczym, ale pełnym szacunku; pracowitym i solidarnym – stwierdził Papież w kazaniu wygłoszonym do ponad 70. tys. wiernych zgromadzonych na placu Kennedyego w Genui.

Nawiązał w nim do czytań z uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego i skupił się na temacie władzy, która dana jest Jezusowi i w niebie, i na ziemi. Stwierdził, iż Jezusowa władza polega na wstawiennictwie. Pan Jezus oręduje za nami u Ojca, ukazując Mu Swoje rany i zyskując dla nas miłosierdzie. Tę władzę dał także Kościołowi. Czy my jako Kościół modlimy się, prowadząc do Boga ludzi i instytucje? – pytał Papież.

„W naszych czasach jesteśmy bardzo zabiegani i dużo pracujemy, troszczymy się o wiele spraw. Jednakże grozi nam, że na wieczór jesteśmy zmęczeni i ociężali, podobni do statku pełnego towarów, który po męczącej podróży przybija do portu, chcąc jedynie dobić do brzegu i zgasić światła. Żyjąc stale pośród wielkiego zabiegania i rzeczy do zrobienia, możemy się zagubić, zamknąć się w sobie i stawać się niespokojnymi z błahego powodu. Aby nas nie pochłonął ten «ból życia» pamiętajmy, abyśmy codziennie «zarzucali kotwicę w Bogu»: zanośmy do Niego ciężary, osoby i sytuacje, powierzajmy Mu wszystko. To właśnie jest moc modlitwy, która łączy niebo i ziemię, która pozwala Bogu wejść w nasze czasy” – mówił Papież.

Jednocześnie Franciszek zauważył, iż modlitwa chrześcijańska nie jest sposobem na pogodzenie się ze sobą samym albo na znalezienie wewnętrznej harmonii. To nasz obowiązek wstawiania się za innymi, który wymaga trudu, ale obdarza pokojem.

Ojciec Święty podkreślił, że inną cechą charakteryzującą Jezusową władzę jest przepowiadanie. Tą władzą podzielił się z uczniami, posyłając ich, aby szli i nauczali wszystkie narody, pomimo niedoskonałości i ograniczeń. Trzeba przezwyciężyć zamknięcie, bo miłość Boga pragnie dotrzeć do wszystkich oraz odrzucić pokusę bycia zadowolonymi, gdy nam dobrze i wszystko jest pod kontrolą.

„Zatem wyruszenie wraz z Panem należy do tożsamości chrześcijanina. Chrześcijanin nie stoi w miejscu, ale jest w drodze: wraz z Panem ku innym. Ale chrześcijanin nie jest sprinterem biegnącym pędem, czy zdobywcą, który musi przybyć wcześniej niż inni. Jest pielgrzymem, misjonarzem, jest «maratończykiem nadziei»: łagodnym, ale stanowczo podążającym; ufnym a jednocześnie aktywnym; twórczym, ale pełnym szacunku; przedsiębiorczym i otwartym; pracowitym i solidarnym. Z tym stylem przemierzajmy drogi świata!” – kontynuował Papież.

Na zakończenie Franciszek zaprosił do modlitwy, abyśmy nie skostnieli w tym, co drugorzędne, zostawili innymi plotki i sztuczne dyskusje, a sami poświęcili się misji z przekonaniem, że więcej jest radości w dawaniu, aniżeli w braniu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama