Ojciec Święty wrósł w pejzaż Ojczyzny, zmagań Polaków z samymi sobą... Co powie nam teraz? Jak w polskim kontekście osądzi orędzie Miłosierdzia, kierowane do całego świata? Boć przecież wizyty apostolskie Papieża przynoszą swoisty klucz do interpretacji drogi, którą przebywamy jako społeczeństwo, jako naród w tych latach...
W moim przekonaniu wszystko, co mówi Papież podczas wizyt do Ojczyzny, jest też odzwierciedleniem problemów, jakimi żyją Polacy, jest naprowadzeniem na głębszy nurt naszego społeczeństwa. Trzeba "przyłożyć ucho", trzeba starać się usłyszeć echo całego życia narodu - w słowach Papieża. Za kilka dni będziemy mogli zobaczyć, jak nasze problemy i problemy współczesnego świata Jan Paweł II sytuuje w kontekście Bożego Miłosierdzia, jak w tym kontekście wskazuje nam drogę do tego, byśmy odzyskali nadzieję i byśmy uświadomili sobie, że znów możemy stać się wspólnotą, zbudowaną na solidnym fundamencie wiary.
Warto wrócić wspomnieniami do kończącej 97. podróż apostolską Papieża Mszy św. w Meksyku... Widzieliśmy niesamowite zmęczenie Ojca Świętego, cierpienie wyraźnie widoczne na twarzy, zmaganie się z fizyczną bezsilnością, jakby każdym mięśniem zbolałego organizmu walka o to, by nieść posłanie Chrystusa, słowo uznania dla nowego kanonizowanego, wywodzącego się ze społeczności tubylczej, indiańskiej - tak żywiołowo oczekiwane przez meksykańską społeczność. Kilka razy pojawił się, przebijający się przez cierpienie, cień uśmiechu na twarzy Papieża... Przyznam, że było to dla mnie "doświadczenie wiary". To czyni Jan Paweł II - mistyk, zjednoczony modlitwą z Ojcem i Synem, i Duchem Świętym... Podejmuje trud "do końca".
Wcześniej, pod koniec Światowego Spotkania Młodzieży z Papieżem w Toronto, coś "drgnęło" w szerokich kręgach społeczeństwa kanadyjskiego... Kanadyjskie media wyrażały radosne zdziwienie bardzo wielu osób i całych środowisk, że jest możliwe życie sensowniejsze, bogatsze w treści, niż im się wydawało jeszcze kilkanaście dni wcześniej... To było radosne zaskoczenie, przywracające głębszy wymiar nadziei. Nadziei społecznej. Oby to doświadczenie stało się i naszym udziałem...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.