Przyszły papież będzie Europejczykiem?

Przyszły papież będzie Europejczykiem - twierdzi wielu włoskich watykanistów. Dlaczego? Na Starym Kontynencie rodzą się główne zagrożenia dla Kościoła i tylko europejscy kardynałowie są przygotowani, by z nimi walczyć - napisała Gazeta Wyborcza.

Inni dodają, że "europejska formacja intelektualna otwiera się na inne kontynenty i kultury", podczas gdy papież z Afryki czy Ameryki Łacińskiej zbytnio koncentrowałby się na problemach regionu, z którego pochodzi.

Będzie taki jak Wojtyła?

Zdaniem niektórych obserwatorów pierwsze głosowanie na konklawe będzie mieć więc "charakter próbny" - jego celem będzie zbadanie stosunku sił między "postępowcami" i "konserwatystami" (tak bywało podczas poprzednich wyborów). Reprezentanci "wystawieni" przez te dwa bloki niekoniecznie muszą być rzeczywistymi kandydatami na papieża, którzy wystartują w kolejnych głosowaniach. Ale liczba głosów, które zyskają podczas "próbnego głosowania", wyznaczy obu stronnictwom pole kompromisu. Kiedy w 1978 r. okazało się, że szans na zwycięstwo nie ma ani zdecydowany "postępowiec", ani "konserwatysta", siły nabrała kompromisowa kandydatura Karola Wojtyły.

Zdaniem Luigiego Accattolego przemówienie do kardynałów wygłosił już Carlo Maria Martini, były abp Mediolanu, który m.in. wskutek początków choroby Parkinsona na pewno nie zechce być papieżem. Nie są znane szczegóły jego przemowy, ale powtórzył w niej zapewne to, co głosił publicznie już przed śmiercią Jana Pawła II.

Martini domaga się zacieśnienia współpracy między biskupami i papieżem, większej kolegialności Kościoła, którą miałyby zapewniać nowe instytucje, bo "rzymskie synody biskupów nie wystarczają". Apeluje też o znalezienie "nowego języka" w mówieniu o rodzinie i seksualności.

Po tym "manifeście" europejskich "postępowców" kardynałowie czekają teraz na przemówienie kard. Josepha Ratzingera, który w powszechnej opinii watykanistów uosabia poglądy konserwatywne. Która opcja zwycięży? We Włoszech coraz głośniej mówi się o kompromisowych włoskich kandydatach - kard. Dionigim Tettamanzi i kard. Camillo Ruinim - którzy są "wojtyliani", czyli chcą kontynuacji nauczania Jana Pawla II. Każdy z nich swym ewentualnym pontyfikatem przygotuje pole przed kolejnym konklawe, na którym dopiero odbędzie się prawdziwa walka między "postępowcami" i "konserwatystami".

Tomasz Bielecki

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg