Brytyjski dziennik "The Times" zwraca uwagę, że część światowych mediów jest rozczarowana powrotem Jana Pawła II do zdrowia, ponieważ jego choroba dostarczała im tematów dotychczas nierelacjonowanych przez nowoczesne środki przekazu - podała Polska Agencja Prasowa.
Dziennik dodaje, że niektórzy nadal chcieliby, aby papież odszedł.
Według komentarza gazety w momencie, gdy papież opuścił klinikę Gemellego, dało się wyczuć rozczarowanie dziennikarzy, którzy od trzech tygodni śledzili stan jego zdrowia, a teraz - oderwani od dyskusji o ewentualnej pierwszej sukcesji watykańskiej w erze Internetu - zmuszeni są poruszać inne tematy.
"The Times" twierdzi, że te same media pytają dziś: "czy papież powinien ustąpić", próbując wytłumaczyć enigmatyczną wypowiedź watykańskiego sekretarza stanu kardynała Angelo Sodano, który o ewentualnej rezygnacji Jana Pawła II ze swojej funkcji mówił: Zostawiamy to sumieniu papieża (...). Musimy mu bardzo ufać. On wie, co robić.
"Ktoś chce, by papież odszedł" - pisze gazeta. "Czy dojdzie do tego przez uduszenie, czy też podpis kamerlinga, wrogowie papieża - ci wszyscy laiccy wszechwiedzący spece z telewizji od nowoczesności, chcą, by go nie było".
To wszystko, według dziennika, przypomina ostatnie dni komunizmu w Związku Radzieckim, kiedy światowe media prześcigały się w rozszyfrowywaniu planów walki o władzę przywódców partii komunistycznej.
"Jednak jak długo Jan Paweł II jest papieżem, jest dla nas przywilejem, że żyjemy w tym samym czasie, co on" - podsumowuje "The Times" i dodaje, że przywództwo Jana Pawła II w świecie moralnego relatywizmu, samouwielbienia i pustki egzystencjalnej jest czymś stałym, bo przypomina, że człowiek może przekroczyć granice zwierzęcego instynktu czy "samolubnego genu" i sięgnąć boskości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.