Pontyfikat Jana Pawła II stał się źródłem siły i nadziei dla społeczeństw w krajach komunistycznych oraz wezwaniem do odnowy sumień i struktur, wreszcie zapowiedzią zmian, które rzeczywiście nastąpiły.
„Wschodnie płuco”
Na jednej z pierwszych audiencji Jan Paweł II przyjął kard. Josifa Slipyja, głowę Kościoła greckokatolickiego (unickiego), najbardziej represjonowanej wspólnoty kościelnej w Europie Wschodniej. Za wierność Rzymowi unici z Ukrainy, Rumunii i Słowacji płacili latami spędzonymi w łagrach, więzieniach, a często i życiem. W czasie pontyfikatu Jana XXIII oraz Pawła VI nie podnoszono tego problemu. Dialog z Moskwą zależał także od rozmów z Patriarchatem Moskiewskim, który dowodził, że likwidacja Unii była aktem sprawiedliwości dziejowej.
Jan Paweł II nie zamierzał jednak milczeć w sprawie unitów. 17 marca 1979 r. wystosował list do kard. Slipyja, w którym bronił Unii Brzeskiej z 1596 r., a także domagał się respektowania praw ukraińskich katolików.
Rok później, w marcu 1980 r., zwołał do Rzymu Synod Kościoła greckokatolickiego, w którym wzięli udział wszyscy ukraińscy biskupi żyjący na emigracji. Wybrano wówczas następcę sędziwego kard. Slipyja. Został nim arcybiskup Myrosław Lubacziwśkyj, opiekun licznej ukraińskiej diaspory w Kanadzie.
Obrona praw Kościoła unickiego była stale obecna w tzw. polityce wschodniej Stolicy Apostolskiej w tym czasie. Ważną rolę w tych działaniach odgrywał kard. Władysław Rubin, prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich, a później jego następca kard. Achille Silvestrini.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.