Ks. Artur Stopka komentuje pierwszy dzień papieskiej wizyty Jana Pawła II na Ukrainie
Dziewięćdziesiątą czwartą zagraniczną pielgrzymkę Jana Pawła II media zgodnie nazywają jedną z najtrudniejszych w czasie całego liczącego ponad dwadzieścia lat pontyfikatu. Pierwszy dzień papieskiej wizyty na Ukrainie dowodzi, że okazała się ona trudniejsza dla części (zwłaszcza dla hierarchii) pro moskiewskiej Cerkwi prawosławnej niż dla Następcy świętego Piotra.
Usilne organizowanie protestów przeciwko pielgrzymce wbrew wcześniejszym deklaracjom, że nie będzie ich podczas pobytu Papieża na ukraińskiej ziemi, świadczy o rosnącym poczuciu zagrożenia. Czego obawiają się przedstawiciele podległej Moskwie Cerkwi? Utraty wpływów, a nie zmniejszenia liczby wyznawców Chrystusa. Jan Paweł II już w powitalnym przemówieniu na lotnisku pokazał, jaki jest prawdziwy wymiar jego wizyty.
Po pierwsze, wygłosił je po ukraińsku. Nie po włosku ani po polsku. Po drugie, od razu poruszył najbardziej drażliwy problem - prawosławny zarzut prozelityzmu. Bez chowania się za typowymi dla dyplomatów i polityków omówieniami Jan Paweł II po prostu od razu powiedział po co przyjechał, a czego nie zamierza podczas swej pielgrzymki robić: "Pragnę zapewnić, że nie przybyłem tutaj z zamiarami prozelityzmu, lecz aby świadczyć o Chrystusie wraz ze wszystkimi chrześcijanami każdego Kościoła i Wspólnoty kościelnej, i aby zaprosić wszystkich synów i córki tej szlachetnej ziemi do skierowania spojrzenia ku Temu, który swoje życie oddał dla zbawienia świata".
Ojciec św. Jan Paweł II pielgrzymuje po całym świecie zawsze w tym samym celu - aby świadczyć o Jezusie Chrystusie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.