Komentarz dnia - Ks. Artur Stopka
Słowa, które Jan Paweł II wygłosił w Kazachstanie w niedzielę, 23 września, zapewne nie przez wszystkich zostaną przyjęte z entuzjazmem. Niejednemu chrześcijaninowi lub wyznawcy innej religii mogą się wydać zbyt daleko idące. Być może niektórzy w głębi serca zarzucą Następcy świętego Piotra przesadna otwartość, rozmywanie prawd wiary, synkretyzm religijny. Jest bowiem coś zdumiewającego, że człowiek mający prawo do tytułu Zastępca Chrystusa na ziemi podczas sprawowania Mszy świętej mówi: "Jeden jest Bóg".
Apostoł stwierdza przede wszystkim absolutną jedyność Boga. Tę prawdę chrześcijanie odziedziczyli od synów Izraela i dzielą ją z wiernymi muzułmanami: jest to wiara w jedynego Boga, "Pana nieba i ziemi" (Łk, 10, 21), wszechmogącego i miłosiernego. W imię tego jedynego Boga zwracam się do narodu o dawnych i głębokich tradycjach religijnych, narodu Kazachstanu. Zwracam się również do tych, którzy nie wyznają żadnej wiary religijnej i do tych, którzy poszukują prawdy. Chciałbym powtórzyć im słynne słowa św. Pawła, które w maju miałem szczęście na nowo usłyszeć w ateńskim Areopagu: "w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas.
W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17, 27-28). Przypomina się to, co napisał wasz wielki poeta Abai Kunanbai: "Czy można wątpić w Jego istnienie / skoro o Nim świadczy każda rzecz na ziemi?". Co powiedzą na to obecni wśród wyznawców każdej religii tak samo, jak wśród niewierzących, "jedyni posiadacze prawdy"? Od kilku lat Jan Paweł II z jeszcze większym niż na początku pontyfikatu zaangażowaniem zwraca się na Wschód. Raz po raz wyciąga rękę nie tylko do mieszkających tam chrześcijan, ale także do wyznawców innych religii. Wzywa do jedności. Jedności nie polegającej na zdradzie i zaparciu się własnej wiary.
Jedności polegającej na wspólnym poszukiwaniu Prawdy i solidarnym budowaniu lepszego świata. W chwili, gdy część mieszkańców świata przygotowuje się do wojny rzekomo mającej religijne korzenie, Papież z całą mocą, w obecności chrześcijan różnych wyznań i wyznawców islamu, przypomniał: "Religia nigdy nie może usprawiedliwiać przemocy i wojny. Chrześcijanie i muzułmanie wspólnie, razem są wezwani, aby poprzez modlitwę budować lepszy i solidarny świat, w którym nie będzie wojen, tak aby mogła tryumfować cywilizacja miłości i aby wszelki gwałt znikł z oblicza ziemi".
Konsekwentnie również (tak jak to czynił podczas kilku ostatnich pielgrzymek) przypomina Ojciec Święty jaką rolę maja do spełnienia na tym świecie chrześcijanie: "Prawdziwe chrześcijaństwo jest dla społeczeństwa jak zaczyn: powoduje jego wzrost i dojrzewanie w płaszczyźnie ludzkiej i otwiera je na transcendentny wymiar Królestwa Chrystusa, które jest spełnieniem nowego człowieczeństwa". Wyjaśnia nieustannie czym jest w swej istocie Kościół: "Kościół zdobędzie serca ludzi, jeżeli, jak u początków głoszenia Ewangelii, okaże się otwartym domem, w którym panuje braterska jedność". Hasło papieskiej pielgrzymki do Kazachstanu brzmi: "Miłujcie się wzajemnie". Nie bez powodu. Po tym, co kilkanaście dni temu zdarzyło się w Nowym Jorku świat ogromnie potrzebuje wzajemnej miłości wszystkich jego mieszkańców
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.