Na papieskim szlaku znajduje się miejsce, gdzie św. Jan ochrzcił Jezusa i góra
Nebo, skąd Mojżesz zobaczył Ziemię Obiecaną. Jordania jest pierwszym krajem
arabskim, który odwiedzi Benedykt XVI.
Widok na Ziemię ObiecanąPielgrzymować po Jordanii warto z Biblią w ręku. Ze Starego Testamentu znana jest góra Nebo, skąd Mojżesz, po 40 latach wyczerpującej wędrówki, mógł wreszcie zobaczyć Ziemię Obiecaną. „Rzekł Pan do niego: »Oto kraj, który poprzysiągłem Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi tymi słowami: Dam go twemu potomstwu. Dałem ci go zobaczyć własnymi oczami, lecz tam nie wejdziesz«. Tam, w krainie Moabu, według postanowienia Pana, umarł Mojżesz, sługa Pański” (Pwt 34,4–5). Ze szczytu rozciąga się wspaniała panorama na Dolinę Jordanu, Morze Martwe oraz Palestynę i Izrael. Niestety, mgła spowija horyzont i tylko na słowo musimy uwierzyć, że przy dobrej widoczności widać stąd kopuły oddalonej o 45 km Jerozolimy. Spalone słońcem zbocza sprawiają, że można zwątpić w biblijny opis ziemi mlekiem i miodem płynącej. Jest to jednak wynik zmian klimatycznych oraz rabunkowej gospodarki człowieka, który wyciął tutejsze lasy, zamieniając żyzne tereny w pustynię.
Na liczącej 802 m n.p.m. górze Nebo kiedyś tętniło życie w kilku co najmniej klasztorach, jednak przybywający tu w XVI w. podróżnicy oglądali już tylko ich ruiny. Dziś – poza pozostałością bizantyjskiej bazyliki z cennymi mozaikami – niewiele tu zostało. Nikt nie jest też w stanie odpowiedzieć nam na pytanie, gdzie pochowany jest Mojżesz. Turyści fotografują się więc pod osobliwym pomnikiem – odlaną z brązu laską Mojżesza, oplecioną dwoma wężami, układającymi się w ramiona krzyża. Atrakcją jest też oliwka zasadzona tu przez Jana Pawła II jako symbol pokoju i pojednania dla tej ziemi. Pielgrzymów wspinających się na górę Nebo wita ekumeniczny pomnik. Napis po arabsku głosi: „Bóg jest miłością. To głos nieba, wołanie proroków”.
Najstarsza mapa Ziemi ŚwiętejPrzewodnik proponuje nam odwiedzenie pracowni mozaik. Leży ona na zboczach Nebo i zatrudnia niepełnosprawnych. Powstają tu prawdziwe arcydzieła, które – jak zapewnia szef zakładu – trafiają nawet do Polski. Przyglądamy się mrówczej pracy chłopców układających obrazy z kilkumilimetrowych barwnych kosteczek kamienia. Potrzeba wiele czasu i cierpliwości. Każde dzieło jest jednak niepowtarzalne. Niczego nie można domalować pędzelkiem. Wizyta w pracowni uzmysławia nam, że technika nie zmieniła się przez wieki. Tak samo powstawały bizantyjskie mozaiki w Madabie, które rozsławiły to niewielkie miasto na cały świat. Właśnie tu Benedykt XVI poświęci kamień węgielny pod uniwersytet patriarchatu łacińskiego oraz odprawi nieszpory w katedrze melchickiej św. Jerzego. Na jej posadzce znajduje się najstarsza mapa Ziemi Świętej. Pochodzi z bizantyjskiej świątyni wzniesionej tu ok. 560 r. Choć i dziś zajmuje spory fragment głównej nawy, pierwotnie była znacznie większa (16 na 6 metrów) i składała się z milionów elementów. Układano ją przez 6 lat. Ostała się, można powiedzieć, w cudowny sposób. Do pozostającego pod muzułmańskimi wpływami miasta dotarł z Konstantynopola wicher ikonoklazmu, zwalczający oddawanie czci obrazom i figurom religijnym. Niepoprawne politycznie mozaiki pokryto więc nowymi, przedstawiającymi wyłącznie wzory geometryczne. W ten sposób najwspanialsze dzieła złotego wieku Madaby dotrwały do naszych czasów. W centralnej części unikatowej mapy widać m.in. otoczoną murami Jerozolimę i złotą kopułę nad kościołem Grobu Bożego, łodzie płynące po Morzu Martwym i pełny ryb Jordan. Wszystkie miejsca opisano alfabetem greckim.
Jordania jest dla pielgrzymów i turystów prawdziwą bliskowschodnią perłą. Mimo rzeczywistej tolerancji i współpracy międzyreligijnej chrześcijanie stają się tu jednak coraz mniej widoczni. Szacuje się, że aż jedna trzecia wyznawców Chrystusa mieszka właśnie w Madabie. W Jordanii, poza górą Nebo, nie lada wyczynem jest znalezienie kościoła, w którym można się pomodlić, większość grup pielgrzymkowych sprawuje więc Msze św. w hotelach.