Każdy cierpiący Afrykanin pomaga Chrystusowi nieść Jego krzyż - powiedział Benedykt XVI do chorych podczas swej wizyty w Ośrodku im. Kardynała Légera w Jaunde. Zapewnił ich, że ludzie „obarczeni brzemieniem choroby i cierpienia" nie są w swym bólu sami, „gdyż sam Chrystus solidaryzuje się z tymi wszystkimi, którzy cierpią".
Papież zauważył, że „w obliczu cierpienia, choroby i śmierci istnieje pokusa krzyczenia z bólu, jak uczynił to Hiob”. Nawet „Jezus krzyknął, tuż przed swą śmiercią”. Gdy wzmaga się męka, „niektórych ogarnia pokusa zwątpienia, czy Bóg rzeczywiście jest obecny w ich życiu” – przyznał Benedykt XVI.
Z kolei ludzie towarzyszący chorym czują się bezsilni. „Przed bratem lub siostrą pogrążonym w tajemnicy Krzyża pełne szacunku i współczucia milczenie, modlitewna obecność, gest czułości i pociechy, spojrzenie, uśmiech często mogą uczynić więcej niż wiele słów” – wskazał Ojciec Święty. Przywołał postać Szymona z Cyreny, który pomagał Jezusowi nieść krzyż w drodze na Golgotę. – Ów Afrykanin, syn waszego kontynentu, wziął udział, kosztem własnego cierpienia, w nieskończonym cierpieniu Tego, kto odkupił wszystkich ludzi, łącznie ze swymi oprawcami – stwierdził papież.
Zaznaczył, że „w głębi naszej męki, naszego własnego buntu Chrystus proponuje nam swą miłującą obecność, nawet jeśli uważamy, że ciężko jest zrozumieć to, że jest On po naszej stronie. Dopiero ostateczne zwycięstwo Pana dowartościuje dla nas na nowo nieskończone znaczenie naszych doświadczeń”.
– Czyż nie należałoby powiedzieć, że każdy Afrykanin jest w jakimś sensie członkiem rodziny Szymona Cyrenejczyka? Każdy Afrykanin, który cierpi, a nawet każda osoba cierpiąca, pomaga Chrystusowi nieść Jego Krzyż i wspinać się wraz z Nim na Golgotę, aby pewnego dnia wraz z Nim zmartwychwstać. Gdy widzimy hańbę, na jaką wystawiony był Jezus, gdy rozważamy Jego oblicze na Krzyżu, gdy uznajemy Jego przerażające cierpienie, możemy spojrzeć, oczami wiary, na promieniejącą twarz zmartwychwstałego Pana, która mówi nam, że do cierpienia i choroby nie będzie należało ostatnie słowo w naszym ludzkim życiu. Modlę się, drodzy bracia i siostry, abyście byli zdolni rozpoznać samych siebie w „Szymonie Cyrenejczyku”. Modlę się, drodzy bracia i siostry, którzy jesteście chorzy, aby wielu z was napotkało Szymona obok siebie – mówił Ojciec Święty.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.