Ceremonia powitania Benedykta XVI w Białym Domu w Waszyngtonie
Wolność jest nie tylko darem, ale także apelem do osobistej odpowiedzialności. Amerykanie wiedzą o tym z doświadczenia – niemal każde miasto w tym kraju posiada swoje pomniki, które oddają hołd tym, którzy poświęcili swe życie w obronie wolności, zarówno na własnej ziemi, jak i gdzie indziej. Obrona wolności nakazuje pielęgnowanie cnót, samodyscypliny, poświęcenia dla dobra wspólnego i poczucia odpowiedzialności wobec mających mniej szczęścia. Oprócz tego wymaga odwagi zaangażowania się w życie obywatelskie, wnosząc do debaty publicznej swoje wierzenia religijne i swe najgłębsze wartości. Jednym słowem, wolność jest stale nowa. Chodzi o wyzwanie stawiane każdemu pokoleniu, które musi być nieustannie wygrywane na rzecz sprawy dobra (por. Spe salvi, 24). Niewielu rozumiało to w sposób tak wyraźny, jak papież Jan Paweł II świętej pamięci. W rozważaniu na temat duchowego zwycięstwa wolności nad totalitaryzmem w jego ojczystej Polsce i we wschodniej Europie, przypomniał on, jak przy wielu okazjach historia ukazuje, że „w świecie bez prawdy wolność traci swoją treść”, a demokracja bez wartości może utracić swą duszę (por. Centesimus annus, 46). Te prorocze słowa są w jakieś mierze echem przekonania prezydenta Waszyngtona, wyrażonego w jego pożegnalnym przemówieniu, że religia i moralność stanowią „nieodzowne wsparcie” dla politycznej pomyślności.
Ze swej strony Kościół pragnie przyczynić się do budowy świata coraz bardziej godnego osoby ludzkiej, stworzonej na obraz i podobieństwo Boga (por. Rdz 1, 26-27). Jest on przekonany, że wiara rzuca nowe światło na wszystko i że Ewangelia ukazuje szlachetne powołanie i wyniosłe przeznaczenie każdego mężczyzny i każdej kobiety (por. Gaudium et spes, 10). Poza tym wiara daje nam siłę, by odpowiedzieć na nasze wysokie powołanie i nadzieję, jaka inspiruje nas do działań na rzecz społeczeństwa coraz sprawiedliwszego i bardziej braterskiego. Demokracja kwitnąć może tylko wówczas, o czym doskonale wiedzieli wasi Ojcowie założyciele, gdy przywódcy polityczni, oraz, ci których oni reprezentują, kierują się prawdą i wnoszą do decyzji, dotyczących życia i przyszłości narodu, mądrość zrodzoną z zasad moralnych.
Od ponad stulecia Stany Zjednoczone Ameryki odgrywają ważną rolę we wspólnocie międzynarodowej. W przyszły piątek, jak Bóg da, będę miał zaszczyt skierować słowo do Organizacji Narodów Zjednoczonych, którym mam nadzieję wesprzeć wysiłki podjęte dla uczynienia z tej instytucji skuteczniejszego jeszcze głosu na rzecz uzasadnionych aspiracji wszystkich narodów świata. W związku z tym w 60. rocznicę Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka potrzeba globalnej solidarności jest tak nagląca, jak nigdy, jeżeli chce się, aby wszyscy mogli żyć w sposób adekwatny do swej godności, jak bracia i siostry, mieszkający w tym samym domu, przy stole, który dobroć Boga przygotowała dla wszystkich jego dzieci. Ameryka zawsze okazywała wielkoduszność wychodząc naprzeciw bezpośrednim ludzkim potrzebom, promując rozwój i niosąc ulgę ofiarom naturalnych kataklizmów. Ufam, że ta troska o szeroką rodzinę ludzką nie przestanie znajdować wyrazu w popieraniu cierpliwych starań międzynarodowej dyplomacji, mających na celu rozwiązywanie konfliktów i krzewienie postępu. W ten sposób przyszłe pokolenia będą w stanie żyć w świecie, w którym kwitnąć mogą prawda, wolność i sprawiedliwość – w świecie, gdzie godność i prawa, jakie Bóg dał każdemu mężczyźnie, kobiecie i dziecku, będą poważane, chronione i skutecznie krzewione.
Panie Prezydencie, drodzy przyjaciele: zaczynając mą wizytę w Stanach Zjednoczonych pragnę raz jeszcze wyrazić moją wdzięczność za skierowane do mnie zaproszenie, radość, że jestem wśród was oraz gorąca modlitwę o to, aby Bóg Wszechmogący utwierdził ten kraj i jego mieszkańców na drogach sprawiedliwości, pomyślności i pokoju. Niech Bóg błogosławi Amerykę!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.