Wizyta Benedykta XVI do Austrii, Wiedeń 7 września 2007 r.
Zakończenie
Wielce szanowny Panie Prezydencie, szanowne Panie i Panowie! Austria jest krajem wszechstronnie błogosławionym: dzięki swoim pięknym krajobrazom, przyciągającym rokrocznie miliony ludzi na wypoczynek; dzięki nieprzebranemu bogactwu kultury, tworzonemu i gromadzonemu przez wiele pokoleń; w którym zamieszkują liczni ludzie uzdolnieni artystycznie i dysponujący wielkimi siłami twórczymi.
Wszędzie można zobaczyć świadectwa osiągnięć, będących wytworem pilności i talentów ludzi pracy. Jest to powód do wdzięczności i dumy. Ale Austria z pewnością nie jest "szczęśliwą wyspą" i zresztą nie uważa się za taką. Samokrytyka zawsze dobrze robi i oczywiście jest również szeroko rozpowszechniona w Austrii.
Kraj, który tak wiele otrzymał, musi również wiele z siebie dawać. Słusznie ma prawo liczyć na samego siebie a także wymagać od samego siebie pewnej odpowiedzialności w stosunku do swych sąsiadów, Europy i świata.
Wiele z tego, czym Austria jest i co posiada, zawdzięcza ona wierze chrześcijańskiej i jej bogatemu oddziaływaniu na ludzi. Wiara głęboko ukształtowała charakter tego kraju i jego mieszkańców.
Dlatego w interesie wszystkich powinno być niedopuszczenie do sytuacji, w której pewnego dnia tylko kamienie mówiłyby w tym kraju o chrześcijaństwie. Austria bez żywej wiary chrześcijańskiej nie byłaby już Austrią
Panu i wszystkim Austriakom, przede wszystkim starym i chorym, jak również ludziom młodym, którzy jeszcze mają życie przed sobą, życzę nadziei, ufności, radości i Bożego błogosławieństwa.