Maryja wprowadza nas w Kościół
Biciem w dzwony, specjalną fanfarą oraz chóralnym śpiewem wierni powitali Benedykta XVI, kiedy pojawił się na placu Altötting, przed ołtarzem, na który została wzniesiona słynąca łaskami figura Czarnej Madonny. W uroczystości uczestniczyło ok. 60 tys. ludzi, z tego tylko część zebrała się na placu, gdzie celebrowana była uroczysta Msza święta.
Entuzjazm zgromadzonych wiernych jest wielki. W czasie powitania Papieża, przez biskupa Wilhelma Schramla z diecezji Passawy, na terenie której leży sanktuarium, wierni co chwilę owacjami przerywali jego wystąpienie. Zwłaszcza, gdy mówił, że my Passawczycy jesteśmy szczególnie dumni z tego, że na terenie naszej diecezji jest miejscowość, gdzie urodził się Papież. Podobna reakcja była, gdy nazwał Cudowną Kaplicę – Sercem Bawarii. Zakończył stwierdzeniem, że Benedykt XVI, jak każdy Bawarczyk może w Altötting powiedzieć, że jest u siebie w domu.
Papieska homilia była refleksją nad ewangelicznym opisem cudu w Kanie Galilejskiej. Papież podkreślił, że „Maryja wprowadza tworzący się Kościół w modlitwę i jednocześnie sama jako osoba jest modlącym się Kościołem. Tak więc ciągle jeszcze stoi przed Bogiem pośród wielkiej wspólnoty świętych jako jej centrum i prosi za nas, prosi swojego Syna o to, żeby na nowo zesłał Kościołowi i światu swojego Ducha i odmienił oblicze Ziemi”. Podkreślił, że od Maryi powinniśmy się uczyć pokory, wielkoduszności i zawierzenia Bogu „aby nie chcieć przedstawiać Bogu swojej woli i swoich życzeń, lecz pozostawić Jemu, co zechce uczynić”.
Po zakończeniu Mszy Świętej, Benedykt XVI poprowadził procesję eucharystyczną do nowej kaplicy Wieczystej Adoracji, która znajduje się w miejscowym kościele parafialnym. Modlitwie Papieża towarzyszyło gromkie Te Deum odśpiewane przez chóry oraz wiernych, a także gorące oklaski wieńczące uroczystość. W tym czasie Benedykt XVI bardzo długo modlił się sam przed Najświętszym Sakramentem.
Później wrócił, aby przywitać się z dyrygentem, rzeczywiście znakomitego chóru, a później podszedł do zgromadzonych ludzi, z którymi długo się witał. Wielu było niezwykle wzruszonych i miało łzy w oczach, gdy Papież do nich podchodził. Towarzyszyły temu nie milknące oklaski i okrzyki „Benedetto”.
Przed pielgrzymką moi znajomi z Niemiec wyrażali wątpliwość, czy ich rodacy potrafią przywitać Benedykta XVI równie gorąco, jak Polacy. W Altötting udało im się to znakomicie. Równie ważna jak atmosfera była homilia tutaj wygłoszona. Benedykt XVI po raz kolejny w czasie tej pielgrzymki zwrócił uwagę na rolę Maryi, jako pośredniczki, ale i Matki Kościoła. W sytuacji, gdy kult maryjny przez wiele lat był, także w Kościele katolickim w Niemczech, stale redukowany, papieskie słowa, że „Maryja i Jezus należą do siebie nawzajem. Wraz z nią pragniemy rozmawiać z Panem i w ten sposób lepiej Go poznawać. (…)Prowadź nas do Jezusa - zawsze na nowo”, są także ważnym zadaniem dla tutejszego Kościoła.