Tłum. Teresa Sotowska/KAI
Istotnym sposobem bycia z Panem jest adoracja eucharystyczna. Dzięki biskupowi Schramlowi Altötting otrzymało nowy skarbiec. Tam, gdzie niegdyś przechowywano skarby przeszłości, kosztowności z różnych okresów historii i pobożności, jest teraz miejsce na właściwy skarb Kościoła, jakim jest nieustanna obecność Pana w Najświętszym Sakramencie. W jednej ze swoich przypowieści Pan mówi nam o skarbie ukrytym w roli; człowiek, który go znalazł, sprzedał wszystko, co miał i kupił tę rolę, gdyż ukryty tam skarb przewyższał wszystkie inne wartości.
Ukrytym skarbem, dobrem nad dobrami, jest Królestwo Boże - jest On sam: Królestwo w Jego osobie. Jest On obecny w świętej hostii jako prawdziwy skarb zawsze dla nas dostępny. Dopiero w adoracji tej Jego obecności uczymy się właściwie Go przyjmować, uczymy się komunikowania, uczymy się sprawowania Eucharystii całym swoim wnętrzem. Pozwolę sobie zacytować te piękne słowa Edyty Stein, jednej ze świętych patronek Europy: "Pan jest obecny w tabernakulum całym swoim bóstwem i człowieczeństwem. Jest tam nie ze względu na siebie, lecz ze względu na nas. Jest dlatego, że jego radością jest przebywanie wśród ludzi i dlatego że wie, iż bez względu na to, jacy jesteśmy, potrzebujemy Jego osobistej bliskości. W konsekwencji każdy, kto naturalnie myśli i czuje, odczuwa potrzebę przebywania w adoracji tak często i tak długo, jak może" ("Dzieła zebrane", t. VII, str. 136). Zechciejmy polubić bycie przy Panu. Wtedy możemy wszystko Jemu powiedzieć, z Nim omówić swoje pytania, swoje troski i swoje obawy. Możemy także wyrazić swoje nadzieje, swoją wdzięczność, rozczarowania, prośby i nadzieje. Wtedy ciągle możemy Mu powtarzać: Panie, ześlij robotników na Twoje żniwo! Pomóż mi być dobrym robotnikiem Twojej winnicy!
Tutaj w bazylice, dziękujemy również Maryi, która cała żyła w jedności z Jezusem i dlatego ciągle była i do dziś jest powiernicą ludzi: praktycznym tego świadectwem są liczne tablice wotywne. Wspominamy też świętą matkę Annę. Przy tej okazji myślimy o znaczeniu matek i ojców, babć i dziadków, o znaczeniu rodziny jako przestrzeni życia i modlitwy, w modlitwie może zostać rozpoznane powołanie i w niej dojrzewać.
Tu, w Altötting, myślimy oczywiście zwłaszcza o dobrym bracie Konradzie. Zrzekł się on znacznego spadku, ponieważ pragnął całkowicie podążać za Jezusem Chrystusem, chciał całkowicie przylgnąć do Niego. Zgodnie z tym, co zalecał Pan w swoich przypowieściach, zajął on doprawdy ostatnie miejsce - jako pokorny furtian. W swojej izdebce przy furcie zrealizował dokładnie to, co powiedział nam o apostołach ewangelista Marek: był z Nim i był posłany do ludzi. Ze swojej celi mógł zawsze patrzeć na tabernakulum, zawsze "być z Nim". Poprzez to spojrzenie nauczył się dobra, które niczego nie niszczy, poprzez to spojrzenie spotykał ludzi, którzy niemalże nieustannie pukali do jego drzwi, czasem też i w złych celach, aby go skompromitować - czasem niecierpliwie i głośno. Im wszystkim, swoją dobrocią i ludzkim postępowaniem, nie używając wielkich słów dał przesłanie, które było więcej warte, niż słowa. Prośmy św. Konrada, żeby nam pomógł zachować wzrok skierowany na Pana i w ten sposób pomógł nam nieść Bożą miłość do ludzi. Amen.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.