Bilans czwartego roku pontyfikatu Benedykta XVI. Rozmowa z ks. F. Lombardim SJ
W tych dniach Papież nieustannie prosił o modlitwę w intencji ofiar trzęsienia ziemi w Abruzji. W jakim duchu chce ich odwiedzić?
Ks. F. Lombardi SJ: Papież jest osobą niezwykle wrażliwą. To nie tylko człowiek wysokiej kultury oraz głębokiej teologii i duchowości. Cechuje go też wielkie człowieczeństwo, uwaga wobec drugiego, uprzejmość, głęboka wrażliwość i głębia ludzkich uczuć. Wydaje mi się, że odbiło się to i na sposobie, w jaki stale od trzęsienia ziemi odnosił się do tej tragedii i jej dramatu przy różnych okazjach, w przemówieniach, czy też okazując swą bliskość choćby przez pragnienie osobistej wizyty, kiedy to tylko będzie przydatne i możliwe ze wszystkich punktów widzenia, także logistycznych i organizacyjnych. Jednak sercem wciąż okazuje bliskość na sposób duchowy i zarazem bardzo ludzki. Człowiek wiary przeżywa te wydarzenia bólu zarówno poprzez uczestnictwo, jak i nadzieję. Wydaje mi się, że przeżywa je w jedności z Kościołem abruzyjskim. Lokalny Kościół pokazał, że przeżywa wraz ze swym ludem te dni, które zbiegły się między innymi z tajemnicą śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Duchowo i po ludzku przeżywa je na sposób niezwykle konkretny, nabierając ducha ożywianego nadzieją i ufnością we wsparcie Boga i Kościoła.
Jak można by określić oczekiwania wiązane z podróżą do Ziemi Świętej?
Ks. F. Lombardi SJ: Bardzo wyraźnie powiedział to sam Papież przy okazji orędzia wielkanocnego i błogosławieństwa Urbi et Orbi. Powiedział, że „przez Paschę Chrystus wyrwał korzenie zła, jednak potrzebuje ludzi, którzy w każdym czasie i w każdym miejscu pomogą Mu utwierdzać jego zwycięstwo za pomocą Jego broni: broni sprawiedliwości i prawdy, miłosierdzia, przebaczenia i miłości”. Papież mówi w tym wielkanocnym orędziu, że zaniósł to do Afryki wielu narodom cierpiącym, łaknącym wybawienia i przyszłości. Jest to to samo orędzie, które chce przekazać Ziemi Świętej. Odniósł się zwłaszcza do tematu pojednania. Przypomnijmy. Powiedział: „Trudne, ale niezbędne pojednanie, które jest zadatkiem przyszłości budowanej na wspólnym bezpieczeństwie i pokojowym współistnieniu, nie będzie mogło się zrealizować inaczej, niż dzięki ponawianym, wytrwałym i szczerym wysiłkom, mającym na celu zakończenie konfliktu izraelsko-palestyńskiego”. Papież z pewnością przygotowuje się do tej podróży w duchu pielgrzyma, wierzącego, który oczywiście chce się udać do głównych miejsc, gdzie dokonały się wydarzenia historii zbawienia, Starego i Nowego Testamentu. Chce tam jednak jechać również z tym orędziem pojednania, przebaczenia i pokoju dla wszystkich narodów, które zamieszkują te ziemie. Zatem będzie to pielgrzymka wiary, pielgrzymka pokoju.
Na koniec pytanie osobiste: czego Ksiądz życzy Papieżowi na urodziny?
Ks. F. Lombardi SJ: Życzę, aby mógł jeszcze długo pełnić swą posługę, która jest głęboką służbą pomocy współczesnym ludziom w spotkaniu Boga. Widać, że w centrum jego troski stoi wola przybliżenia ludziom Boga i Bogu ludzi poprzez wielką, osobistą miłość do Chrystusa. Doprawdy mam nadzieję, że na ile to tylko możliwe, zdoła on pomóc zrozumieć zarówno wewnątrz Kościoła, poprzez swoje jakże kompetentne nauczanie (być może nawet przez dokończenie książki o Jezusie, której drugą część bardzo chciałbym przeczytać!), jak i całej ludzkości – że zdoła pomóc zrozumieć, iż mimo postaw krytycznych, które należy przyjmować wobec wielu negatywnych aspektów kultury i współczesnej mentalności, tak naprawdę głównym orędziem jest przesłanie miłości, sprzyjające człowiekowi, a jest nim właśnie jego pojednanie z Bogiem i z wszystkimi innymi ludźmi żyjącymi na tej ziemi.
Rozm. Roberto Piermarini, jp/ rv