Abp. Józefa Kowalczyka na stanowisku miałby zastąpić Włoch - obserwator Stolicy Apostolskiej w ONZ - twierdzi Rzeczpospolita.
Taką informację podał wczoraj w internetowym wydaniu tygodnik Wprost. Nowym nuncjuszem według portalu miałby zostać abp Celestyn Migliore, od 2002 roku nuncjusz apostolski i stały obserwator Stolicy Apostolskiej w ONZ w Nowym Jorku. Z naszych informacji wynika, że zmiana na stanowisku nuncjusza w Polsce jest bardzo prawdopodobna - pisze Rzeczpospolita. Spekuluje się o niej od kilku tygodni. Ale oficjalnej informacji nie ma ani w kręgach kościelnych, ani nie otrzymała jej Kancelaria Premiera.
Zmiana miałaby nastąpić po wakacjach. Jeśli do niej dojdzie, nie będzie to zaskoczenie, gdyż o tym, że abp Kowalczyk może zakończyć misję nuncjusza, mówi się co najmniej od trzech lat. Podawano już nawet nazwisko jego następcy, lecz ta informacja się nie sprawdziła.
Nowa nominacja Watykanu jest o tyle bardziej prawdopodobna, że abp Kowalczyk w sierpniu kończy 70 lat i może przejść już na emeryturę. Abp Józef Kowalczyk, jeden z najbliższych współpracowników Jana Pawła II, jest nuncjuszem od sierpnia 1989 roku, czyli od momentu ustanowienia stosunków dyplomatycznych między Polską a Watykanem.
To wyjątkowa długa kadencja, szczególnie że pełni ją w ojczyźnie. Nuncjusze z reguły zmieniają się co kilka lat.
W ostatnich latach abp Kowalczyk był wymieniany jako kandydat na metropolitę wrocławskiego, a potem warszawskiego. Ale jest bardzo wątpliwe, czy chciałby jeszcze objąć jakąkolwiek diecezję.
Jego ewentualny następca abp Migliore ma 56 lat. W dyplomacji watykańskiej pracuje od 1980 roku. Polska jest mu znana, gdyż przez trzy lata, od 1989 do 1992 roku, pracował w nuncjaturze apostolskiej w Warszawie. Pracował również w Angoli, USA i Egipcie. Był stałym obserwatorem Stolicy Apostolskiej w Radzie Europy w Strasburgu.
Tyle że chrześcijanie w tym kraju, choć jest ich niewielu, nie mają łatwo.
W minionych dniach brali udział w międzyreligijnym spotkaniu „Meaning Meets Us”.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Jak można mieć nadzieję, kiedy miliony ludzi padają ofiarą niewolnictwa?
José Manuel Ramos-Horta o owocach wizyty papieża w jego ojczyźnie.