O ustanowieniu Dnia Papieża Polaka w Kanadzie Radio Watykańskie rozmawia z Frankiem Kleesem, członkiem stanowego parlamentu Ontario.
- Ostatnio ponownie przedstawił Pan w parlamencie projekt ustanowienia w Ontario Dnia Jana Pawła II. Co zainspirowało Pana do tego?
F.K.: Sprawił to sam Jan Paweł II. Każdy z parlamentarzystów, podczas swojej kadencji, ma możliwość przedstawienia prywatnej ustawy i staramy się, aby miały one dalekosiężne efekty.
W ciągu lat jego pontyfikatu miałem okazję nie tylko uzmysłowić sobie, ale też głęboko docenić to, co Jan Paweł II uczynił, nie tylko dla nas żyjących współcześnie, ale i dla następnych pokoleń. Nie tylko jako duchowy przywódca, ale przede wszystkim jako miłośnik człowieka – jako ktoś, kto okazał odwagę i umiejętność. Nikt spośród tych, których znam, nie poruszył tak wielu serc teraz i z pewnością w przyszłości. Dlatego też wierzę, że musimy uznać wkład Jana Pawła II i poświęcić mu jeden dzień w roku.
- Ktoś mógłby zapytać, co kryje się za tym pomysłem, bo przecież nie jest Pan ani katolikiem, ani Polakiem.
F.K.: Jest to świadomość, że wszystko wokół nas przemija. Faktem jest, że Jan Paweł II osobiście dotknął mojego życia. Kiedy czytam jego teksty, często są one źródłem inspiracji. Kiedy oglądałem Jana Pawła przemawiającego – nie ma znaczenia, czy było to podczas którejś z jego wizyt w tej prowincji, czy w telewizji, docierającego do człowieka w innych częściach świata – rozpoznawałem w nim kogoś, kto dociera do ludzkich serc w taki sposób, w jaki nikt inny nie był w stanie tego dokonać, i czynił to z ogromną szczerością.
Świętujemy wiele rzeczy w świecie. Wierzę, że i dzień Jana Pawła II jest konieczny, abyśmy widząc jego autentyczne, duchowe przewodnictwo, znaleźli czas, aby dowartościować ten wkład. Byśmy przeznaczyli także czas na celebrację zasad i wartości, których uczył nas Jan Paweł II. Przeznaczenie jednego dnia jego pamięci to okazanie szacunku nie tylko jemu jako osobie, ale też wartościom, które przekazywał. Wierzę, że przyczyni się to nie tylko do umocnienia i poprawy naszego życia osobistego, ale także umocni nasze rodziny, wspólnoty i w ogóle świat.
- Widzieliśmy, że gdy Jan Paweł II odchodził do Domu Ojca, cały świat zatrzymał się na moment. Drugi dzień kwietnia miał ogromny wpływ nie tylko na katolików, ale również na ludzi innych wyznań i religii. Tego samego dnia, dwa lata później, zdecydował się Pan proklamować drugi kwietnia Dniem Jana Pawła II w Kanadzie, a w szczególności w Ontario. Jakie otrzymał Pan poparcie i czy były sprzeciwy wobec tej propozycji?
F.K.: Muszę powiedzieć, że było kilka osób negatywnie nastawionych wobec mojej propozycji. Zawsze znajdą się tacy, którzy patrzą krótkowzrocznie. Otrzymałem jakiś telefon czy e-mail z pytaniem: „Dlaczego Jan Paweł II? Dlaczego nie jakiś inny przywódca duchowy? Jeśli dotyczy to jednego wyznania, będziemy musieli zrobić to samo w przypadku innych religii”. Ale były to odosobnione przypadki. Poparcie dla tego projektu otrzymuję od ludzi różnych wyznań. Otrzymaliśmy około 50 tysięcy podpisanych petycji popierających tę inicjatywę. To prawda, że wiele z nich jest podpisanych przez katolików. Ale zaskoczył mnie fakt, że stosunkowo dużo petycji przyszło od ludzi, którzy nie są katolikami, a mimo to twierdzą, że podziwiają to, co Papież Jan Paweł II uczynił podczas swego pontyfikatu i to nie tylko tutaj, ale na całym świecie. Oczywistym jest, że wielu ludzi czuje, tak jak ja, że ten człowiek zasługuje na zauważenie, uznanie, i że potrzebny jest czas, aby celebrować to, co nam przekazał, szczególnie tu, w Ontario.
Jesteśmy społeczeństwem wielokulturowym. Jeśli coś może jednoczyć ludzi, to właśnie duch świętowania. Wierzę, że Papież Jan Paweł II udowodnił, iż można być utwierdzonym w swojej wierze i być otwartym, akceptować innych i celebrować z innymi. Przez okazywanie tego rodzaju miłości wobec ludzi de facto będziemy tworzyć o wiele silniejsze wspólnoty. Jako parlamentarzysta niepokoję się, widząc polaryzację wśród ludzi, których relacje zaostrzają się z powodu religii, z powodu różnicy kultur. Myślę, że bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy ducha, który cechował Jana Pawła II, który widoczny jest w Jego życiu, w Jego nauczaniu.
- Wspomniał Pan o zaangażowaniu różnych grup, liderów, Ontaryjskiej Konferencji Biskupów Katolickich, włącznie z arcybiskupem Toronto. Który aspekt pańskiej propozycji szczególnie podkreślają oni w swoim poparciu?
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.