Poranna wizyta 2 grudnia w rzymskim szpitalu św. Jana Chrzciciela, prowadzonym przez Zakon Kawalerów Maltańskich, była dla Benedykta XVI okazją do symbolicznego przekazania diecezji rzymskiej swej najnowszej encykliki o chrześcijańskiej nadziei "Spe salvi".
Mówił o tym sam Papież w kazaniu, podkreślając, że dokument ten adresowany jest przede wszystkim do tych, którzy są w sytuacji wymagającej tej cnoty, jak właśnie chorzy i cierpiący.
Ojciec Święty wezwał pracowników szpitala, by "w każdym chorym, bez względu na to, kim jest, rozpoznali Chrystusa i służyli Mu". "Szpitale i lecznice, właśnie dlatego, że przebywają w nich osoby, doświadczające cierpienia, mogą stać się miejscem wyjątkowego dawania świadectwa chrześcijańskiej miłości, która podsyca nadzieję i pobudza do odruchów braterskiej solidarności" - powiedział Papież.
We Mszy św. w szpitalnej kaplicy wzięło udział około stu chorych, w tym wielu na wózkach inwalidzkich, a także ich krewni. Licznym z nich Benedykt XVI sam udzielił Komunii św.
Przed powrotem do Watykanu Papież odwiedził oddział osób wybudzonych ze śpiączki.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.