Stolica Apostolska z zadowoleniem przyjęła ponowne zaangażowanie się wspólnoty międzynarodowej w realizację tak zwanych Milenijnych Celów Rozwoju podjętych 7 lat temu rezolucją Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
W specjalnym komunikacie Papieska Rada Iustitia et Pax skomentowała dyskusję, jaka 31 lipca miała miejsce na forum ONZ na ten temat. W dokumencie przypomniano szczególnie punkt 8. celów, w którym mowa o globalnej współpracy na rzecz zrównoważonego rozwoju. Rok 2007 to dokładnie połowa czasu, jaki wyznaczono na realizację podjętych zadań (do 2015 r.). A jest ich wiele, jak zredukowanie nędzy na świecie, zapewnienie powszechnego dostępu do edukacji i ochrony zdrowia, opieka nad matką i dzieckiem, walka z epidemiami, ochrona środowiska naturalnego czy wzmocnienie międzynarodowej współpracy.
„Należy docenić dotychczasowe wysiłki i pewien postęp zanotowany na polu edukacji, ochrony zdrowia i eliminacji nędzy – czytamy w komunikacie Papieskiej Rady Iustitia et Pax. – Jednocześnie jednak istnieje pilna potrzeba skuteczniejszego zaangażowania. I nie chodzi tu o powtarzanie deklaracji intencji, za którymi nie idą konkretne działania i polityczne decyzje. Zgodnie z myślą Benedykta XVI to właśnie przede wszystkim państwa rozwinięte mają obowiązek postawienia w centrum swej polityki eliminację skrajnej nędzy w tak wielu krajach i osiągnięcie Milenijnych Celów Rozwoju”.
Papieska Rada Iustitia et Pax przypomina, że gdyby dochowano zobowiązań do przeznaczania 0,7 proc. PKB na Oficjalną Pomoc Rozwojową (ODA), to do dyspozycji byłyby 192 miliardy dolarów na realizację zadań milenijnych, a więc ponad dwa razy więcej, niż dotychczas udało się zebrać. „Konieczność nowego otwarcia, opartego na odnowionej woli politycznej, zaangażowaniu zasobów dla realizacji autentycznej solidarności i globalnego rozwoju powinna być podzielana przez wszystkich – czytamy w komunikacie. Stolica Apostolska popiera i podziela to zaangażowanie”.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.