Benedykt XVI zezwolił na opublikowanie przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych 17 dekretów. 6 z nich dotyczy cudów, 4 męczeństwa zaś 7 heroiczności cnót. Jeden z nich związany jest z Polską. Potwierdza cud za wstawiennictwem służebnicy Bożej Marii Merkert, współzałożycielki i pierwszej przełożonej sióstr elżbietanek.
Maria Merkert urodziła się w Nysie, w 1817 r. w rodzinie głęboko związanej z Kościołem. W wieku 25 lat wraz ze swą siostrą przyłączyła się do Klary Wolff, która wystąpiła z ideą pielęgnowania osób chorych i osamotnionych w ich mieszkaniach. Dołączyła do nich Franciszka Werner. Cztery młode dziewczyny 27 września 1842 r. złożyły przed obrazem Serca Pana Jezusa akt oddania - zobowiązały się nieść pomoc potrzebującym bez względu na wyznanie, narodowość i płeć.
Opiekowały się chorymi, gotowały posiłki dla bezrobotnych i biednych. Po piętnastu latach działalności Maria Merkert uzyskała dla Stowarzyszenia Sióstr św. Elżbiety zatwierdzenie diecezjalne wydane przez biskupa wrocławskiego. W 1859 r., na pierwszej kapitule została wybrana pierwszą przełożoną generalną zgromadzenia. W Nysie wybudowała dom macierzysty, założyła 90 domów zakonnych, 12 szpitali i wiele domów opieki. Zmarła w Nysie 14 listopada 1872 r., w wieku 55 lat.
Ponadto dwa dekrety mówią o cudach dokonanych za wstawiennictwem błogosławionych Alfonsy Muttathupandathu oraz Marii Natividad Venegas. Dwa dekrety o męczeństwie dotyczą osób zamordowanych podczas wojny domowej w Hiszpanii, jeden męczenników japońskich z XVII wieku. Kolejny dekret dotyczy Franza Jägerstättera, Austriaka, ojca trojga dzieci, który jako katolik odmówił służby w hitlerowskim Wehrmachcie i za to został zamordowany.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.