Kościół z wielką ostrożnością podchodzi do wiadomości na temat objawień maryjnych. Przypomina o tym w wywiadzie dla tygodnika "Famiglia cristiana" sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Tarcisio Bertone.
Podkreśla, że ostatnie, jak dotychczas, uznane miejsce objawień to Kibeho w Rwandzie.
Odnosząc się do trwających ciągle jeszcze zjawień w Medjugorie, kardynał przypomniał, że na ten temat "istnieje wiele dokumentów zarówno za, jak i przeciw, a wątpliwości ma nie tylko Rzym i dlatego Kościół nie uznał ich oficjalnie". Dodał, iż nie oznacza to, że "nawet w miejscach domniemanych objawień nie mogą występować owoce duchowe, jak w Medjugorie i w innych sanktuariach maryjnych, gdzie Maryja nie pokazała się nigdy, jak np. w Częstochowie".
Najbliższy współpracownik Benedykta XVI przyznał, że katolicy mogą nie wierzyć w objawienia, "tak w te, które zostały uznane, jak i w te, które nie zostały uznane". "Wiara w objawienia nie jest warunkiem autentycznej pobożności maryjnej, same zaś objawienia nie są nieodzownym warunkiem wiary, ponieważ objawienie zakończyło się na Jezusie Chrystusie", oświadczył kardynał Bertone.
Zauważył na koniec, że rosnące zainteresowanie zjawiskami paranormalnymi czy parapsychologicznymi sprawia, iż "nierzadko myśli się, że więcej warta jest płacząca Matka Boża od samej Ewangelii". "Trzeba strzec się millenaryzmu, który przewija się w dziejach Kościoła" - powiedział watykański sekretarz stanu.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.