O zdrajcy i jego następcy w gronie apostołów Benedykt XVI mówił na audiencji ogólnej 18 października.
Było to już ostatnie nauczanie z rozpoczętego w marcu br. cyklu katechez poświęconych Apostołom. "Nie do nas należy ocenianie gestu Judasza, nie możemy zastępować Boga, który jest nieskończenie miłosierny i sprawiedliwy" - powiedział Papież. Po wygłoszeniu katechezy i streszczeniu jej w kilku językach Ojciec Święty pozdrowił w różnych językach, m.in. po polsku, grupy pielgrzymów z całego świata. Następnie odmówił ze wszystkimi Ojcze nasz i udzielił im błogosławieństwa apostolskiego. Była to 69. audiencja środowa od początku obecnego pontyfikatu.
Oto polski tekst nauczania papieskiego:
Drodzy bracia i siostry,
kończąc dzisiaj zwiedzanie galerii portretów Apostołów powołanych bezpośrednio przez Jezusa za Jego ziemskiego życia, nie możemy nie wspomnieć o tym, który zawsze był wymieniany na końcu spisu Dwunastu: o Judaszu Iskariocie. Obok niego chcemy tu umieścić osobę, wybraną później na jego miejsce, czyli Macieja.
Już samo imię Judasza wywołuje u chrześcijan odruchową reakcję dezaprobaty i potępienia. Tłumaczenie przydomku "Iskariota" budzi kontrowersje: najpopularniejsze wyjaśnienie tłumaczy go jako "człowiek z Keriotu" i nawiązuje do wioski, z której on pochodził, w pobliżu Hebronu, wymienionej dwa razy w Piśmie Świętym (por. Joz 15,25; Am 2, 2). Inni interpretują go jako wariant terminu "płatny zabójca", jak gdyby nawiązując do wojownika uzbrojonego w sztylet, zwany po łacinie "sica". Są wreszcie i tacy, którzy dopatrują się w tym przydomku zapisu hebrajsko-aramejskiego rdzenia, oznaczającego "tego, kto miał go wydać". Określenie to znajduje się dwa razy w IV Ewangelii, mianowicie po wyznaniu wiary Piotra (por. J 6, 71) a następnie w opisie namaszczenia w Betanii (por. J 12 ,4). W innych miejscach mowa jest o zdradzie, która jest w toku, nazywając Judasza "tym, który Go miał zdradzić"; tak było podczas Ostatniej Wieczerzy, po zapowiedzi zdrady (por. Mt 26, 25), a następnie w chwili aresztowania Jezusa (por. Mt 26, 46.48; J 18, 2.5). Natomiast spisy Dwunastu wspominają zdradę jako coś, co się już dokonało: "Judasz Iskariota, który właśnie Go wydał" - tak pisze Marek (3, 19); Mateusz (10,4) i Łukasz (6, 16) używają określeń równoznacznych. Zdrada jako taka dokonała się w dwóch etapach: przede wszystkim w planowaniu jej, gdy Judasz umawia się z nieprzyjaciółmi Jezusa co do trzydziestu srebrnych monet (por. Mt 26, 14-16), a następnie w dokonaniu jej przez pocałowanie Mistrza w Getsemani (por. Mt 26, 46-50). W każdym razie ewangeliści kładą nacisk na rolę apostoła, którą Judasz w każdym przypadku odgrywał: jest on wielokrotnie nazywany "jednym z Dwunastu" (Mt 26,14.47; Mk 14,10.20; J 6,71) bądź "jednym spośród Dwunastu" (Łk 22,3). Co więcej, Jezus, zwracając się do Apostołów i mówiąc właśnie o nim, wskazał dwukrotnie na niego jako "jednego z was" (Mt 26,21; Mk 14,18; J 6,70; 13,21). Piotr zaś powie o Judaszu, że "on zaliczał się do nas i miał udział w naszym posługiwaniu" (Dz 1, 17).
Mamy zatem do czynienia z postacią należącą do grupy tych, których Jezus wybrał sobie jako bliskich towarzyszy i współpracowników. Nasuwa to dwa pytania, będące próbą wyjaśnienia tego, co się stało. Pierwsze polega na ustaleniu, dlaczego Jezus wybrał tego człowieka i obdarzył go zaufaniem. W dodatku, chociaż Judasz pełnił faktycznie funkcję ekonoma grupy (por. J 12,6b; 13,29a), w rzeczywistości nazwany został "złodziejem" (J 12,6a). Wybór pozostaje tajemnicą, tym bardziej że Jezus wypowiada bardzo surowy sąd o nim: "Biada twemu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany" (Mt 26, 24). Jeszcze bardziej tajemniczy jest jego wieczny los, skoro wiemy, że Judasz "opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym i rzekł: «Zgrzeszyłem wydawszy krew niewinną»" (Mt 27,3-4). Wprawdzie oddalił się później, aby pójść się powiesić (por. Mt 27, 5), nie do nas należy wymierzenie jego czynu, zdając się na nieskończenie miłosiernego i sprawiedliwego Boga.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.