Magdi Allam, zastępca naczelnego redaktora "Corriere della Sera" przyznaje na łamach mediolańskiego dziennika, że było ono prawdziwym majstersztykiem.
"Kto insynuował, że teolog Ratzinger nienawykły do logiki "realpolitik", musi zmienić zdanie" - napisał Magdi Allam.
"W czasie wczorajszego spotkania z ambasadorami Benedykt XVI wykazał rzadką polityczną umiejętność opanowania groźnego międzynarodowego kryzysu, który z jednej strony dotyczył należnego Kościołowi prawa do wolności słowa na temat islamu, a z drugiej konieczności odizolowania i powstrzymania najbardziej ekstremalnych i terrorystycznych reakcji islamskich. Maestria Papieża wyraziła się w wyjęciu historii kontestowanego cytatu wypowiedzi bizantyńskiego cesarza Manuela II Paleologa na temat Mahometa z kontekstu ściśle religijnego i przeniesienie jej w sferę polityki" - pisze Allam.
Włoski publicysta z uznaniem podkreśla on fakt, że i tym razem Papież nie prosił o "przebaczenie", a nawet "całkowicie zignorował" swój wykład w Ratyzbonie. "Przesłanie jest oczywiste: dla Kościoła sprawa jest ostatecznie zamknięta" - zauważa zastępca redaktora naczelnego "Corriere della Sera".
Na koniec analizuje on konsekwencje faktu, że Benedykt XVI nie dopuścił do głosu nikogo ze swoich gości. "Nie będzie przesadą powiedzieć, że wybawił w ten sposób z zakłopotania państwa muzułmańskie, ponieważ trudno byłoby ich rządom uzgodnić wspólne stanowisko i jednoznaczną odpowiedź na jego przemówienie, ujawniając głęboką i atawistyczną konfliktowość. Oto dlaczego prawdopodobnym sukcesem Papieża jest przekształcenie tego, co zakrawało na «świętą wojnę» całego islamu przeciwko Kościołowi katolickiemu, w wewnętrzne starcie samego islamu" - kończy swe uwagi Magi Allam.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.