Film Karol - Papież, który pozostał człowiekiem w reżyserii Giacomo Battiato, z Piotrem Adamczykiem w roli głównej, wejdzie na ekrany polskich kin 13 października - poinformował dystrybutor filmu, firma Interfilm.
Film jest kontynuacją znanego już polskim widzom obrazu "Karol - człowiek, który został Papieżem".
Pierwsza cześć filmu, zrealizowana rok temu także przez Giacomo Battiato, opowiadała o losach Karola Wojtyły - najpierw młodego studenta, potem duchownego, wreszcie biskupa, aż do momentu wyboru na głowę Stolicy Piotrowej.
Jej kontynuacja zatytułowana "Karol - papież, który pozostał człowiekiem", zaczyna się od scen czuwania wiernych na Placu św. Piotra w czasie ostatnich chwil życia Jana Pawła II. Potem rozpoczyna się opowieść o pontyfikacie, począwszy od jego inauguracji 22 października 1978 r.
Film pokazuje pierwsze pielgrzymki papieskie - do Meksyku oraz do Polski. Pielgrzymka do Polski w 1979 r. została pokazana tak, jak transmitowała ją polska telewizja, która na żądanie władz, nie pokazywała tłumów na papieskich mszach.
Szczegółowo opowiedziano o tragicznych wydarzeniach związanych z zamachem na życie Jana Pawła II. Reżyser zrekonstruował wydarzenia z 13 maja 1981 r. Sekwencję scen zamyka wypowiedź komunistycznego działacza, który skonsternowany wiadomością o tym, że papież przeżył, mówi: "to jeden z naszych największych błędów. Wróg stał się żywym męczennikiem".
Znaczącą część filmowej opowieści stanowią obrazy z pielgrzymek po świecie: do Ameryki Łacińskiej, Afryki, do Indii, do leprozorium prowadzonego przez Matkę Teresę z Kalkuty.
Film przedstawia też kolejne etapy choroby Parkinsona, stopniowo pozbawiającej papieża sprawności fizycznej i możliwości mówienia. Kończy się sceną z pogrzebu Jana Pawła II.
Oprócz Piotra Adamczyka, widzowie zobaczą w filmie m.in. Dariusza Kwaśnika, Michele Placido, Małgorzatę Belę i Lecha Mackiewicza.
Prapremiera filmu "Karol - papież, który pozostał człowiekiem" odbyła się w Watykanie w marcu tego roku. Projekcja, w której razem z Benedyktem XVI uczestniczyło 6 tys. widzów, zakończyła się kilkuminutową owacją na stojąco.
Po pokazie papież Benedykt XVI powiedział, że film ten przedstawia Jana Pawła II jako "niezmordowanego proroka nadziei i pokoju".
"Do naszej pamięci powróciły słowa wypowiedziane głosem pełnym oburzenia, gdy potępiał ucisk reżimów totalitarnych, zabójczą przemoc oraz wojnę; słowa pocieszenia, nadziei i solidarności z rodzinami ofiar konfliktów oraz dramatycznych zamachów, jak atak na wieże World Trade Center w Nowym Jorku; pełne odwagi oskarżenia pod adresem konsumpcyjnego społeczeństwa i hedonistycznej kultury" - mówił Benedykt XVI.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.