Katecheza o Piotrze Apostole i prośba o modlitwę w intencji podróży do Polski - to główne tematy audiencji ogólnej 24 maja.
Zacznijmy od wydarzenia rozmnożenia chleba. Wiecie, że lud słuchał Pana godzinami. W końcu Jezus powiada: są zmęczeni i głodni, musimy dać tym ludziom coś do jedzenia. Apostołowie pytają: ale jak? A Andrzej, brat Piotra, zwraca uwagę Jezusa na chłopca, który miał z sobą pięć chlebów i dwie ryby. Ale co to znaczy dla tak wielkiej rzeszy, zastanawiają się Apostołowie. Pan jednak każe ludziom usiąść i rozdzielić między nich tych pięć chlebów i dwie ryby. I wszyscy się najedli. Co więcej, Pan każe Apostołom zebrać resztki: dwanaście koszy ułomków chleba (por. J 6, 12-13). Widząc ten cud - który wydaje się odnowieniem tak wyczekiwanej nowej "manny", daru chleba z nieba - ludzie chcą Go następnie obwołać swym królem. Jezus jednak nie zgadza się i wycofuje się na górę, aby modlić się w samotności. Następnego dnia w synagodze w Kafarnaum na drugim brzegu jeziora Jezus wyjaśnił ten cud - nie w sensie panowania nad Izraelem władzą z tego świata, jak chciałaby rzesza, lecz w sensie daru z siebie: "Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata" (J 6, 51). Jezus zapowiada krzyż a wraz z krzyżem prawdziwe rozmnożenie chleba, czyli chleb eucharystyczny - swój całkowicie nowy sposób bycia królem, sposób zupełnie przeciwny oczekiwaniom ludzi.
Możemy zrozumieć, że te słowa Nauczyciela - który nie chce codziennie rozmnażać chleba, który nie chce dać Izraelowi władzy z tego świata - okazały się rzeczywiście trudne, wręcz nie do przyjęcia dla ludzi. "Daje swoje ciało": co to może oznaczać? Również uczniom wydaje się nie do przyjęcia to, co Jezus mówi w tej chwili. Dla naszego serca i dla naszego sposoby myślenia była to i jest "twarda" mowa, która wystawia wiarę na próbę (por. J 6, 60). Wielu uczniów wycofało się. Chcieli kogoś, kto odnowiłby rzeczywiście Państwo Izraela, jego lud, a nie kogoś, kto powiedział: "Ja daję Moje ciało". Możemy sobie wyobrazić, że słowa Jezusa były trudne również dla Piotra, który w Cezarei Filipowej sprzeciwił się proroctwu krzyża. A jednak gdy Jezus zapytał Dwunastu: "Czy i wy chcecie odejść?", Piotr zareagował odruchem swego szczerego serca, kierowany przez Ducha Świętego. W imieniu wszystkich odpowiedział nieśmiertelnymi słowami, które są także naszymi słowami: "Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga" (por. J 6, 66-69).
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.