Film "Jan Paweł II" w reżyserii Johna Kenta Harrisona będzie miał 2 marca uroczystą, ogólnopolską premierę w Krakowie.
Uczestniczyć w niej będą przedstawiciele najwyższych władz duchownych i świeckich oraz twórcy kultury, w tym realizatorzy filmu. Telewizja Polska zapowiada transmisję z tej uroczystości.
Film jest koprodukcją polsko-włosko-amerykańską. W roli Karola Wojtyły wystąpił Cary Elwes, a jako Jana Pawła II zobaczymy Johna Voighta. Grają też m.in. Chistopher Lee (Prymas Wyszyński), Wenanty Nosul (ks. Dziwisz), Mikołaj Grabowski (kardynał Ratzinger). W polskiej wersji językowej głosu roli Wojtyły i papieża użyczył Krzysztof Kolberger.
Akcja filmu zaczyna się od zamachu na życie papieża Jana Pawła II w dniu 13 maja 1981 r. W retrospekcjach powraca do roku 1938, kiedy to Karol Wojtyła w Wadowicach debiutuje po raz pierwszy publicznie jako interpretator poezji. Większą część filmu zajmuje okres pontyfikatu Jana Pawła II i jego wpływ na sprawy związane z religią oraz na zmiany polityczne zachodzące na świecie.
Papież Benedykt XVI, po watykańskiej premierze filmu, która odbyła się 17 listopada zeszłego roku, powiedział: Film ten jest kolejnym dowodem miłości, jaką ludzie obdarzają polskiego Papieża oraz wielkiego pragnienia zapamiętania go, ponownego ujrzenia go, poczucia jego bliskości.
Nowy papież przyznał też, że największe wrażenie zrobiła na nim scena zamachu na placu Św. Piotra. Film ten na nowo obudził we mnie - a sądzę, że również we wszystkich, którzy dostąpili zaszczytu znajomości z nim - głęboką wdzięczność wobec Boga za to, że dał Kościołowi i światu Papieża o takiej postawie ludzkiej i duchowej - mówił Benedykt XVI.
W produkcji filmu "Jan Paweł II" uczestniczyły trzy stacje telewizyjne: Telewizja Polska S.A., CBS i RAI UNO. Powstał 2- odcinkowy film telewizyjny, wyemitowany już we Włoszech i USA, oraz krótsza wersja kinowa. Od 3 marca film wejdzie na ekrany polskich kin w 130 kopiach.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.