Kardynał Józef Glemp powiedział, że polski Kościół nie będzie nalegał na beatyfikację Jana Pawła II w Polsce, gdyż - podobnie jak arcybiskup Stanisław Dziwisz - uważa, że papież powinien zostać wyniesiony na ołtarze w Watykanie.
Prymas, stojący na czele trzeciej grupy polskich biskupów, został przyjęty na audiencji przez Benedykta XVI. Myślę, że beatyfikacja odbędzie się jednak w Rzymie. My Polacy nie będziemy przywłaszczać sobie papieża i nalegać na beatyfikację w naszym kraju - podkreślił kardynał Glemp. Powiedział, że o tej sprawie nie rozmawiał z papieżem.
Jan Paweł II jest dla nas święty, formalne ogłoszenie go błogosławionym by nas oczywiście ucieszyło, ale nie ukaże to nam świętości naszego papieża w jeszcze większym stopniu niż obecnie. Formalnie tak, ale my go i tak już przecież czcimy - dodał prymas.
Pośpiech w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II nie jest potrzebny; zgromadzenie materiałów o jego życiu i świętości wymaga bowiem bardzo wiele czasu - powiedział kardynał Glemp. Prymas dodał, że choć zgodnie z nowymi zasadami, Benedykt XVI nie przewodniczy mszom beatyfikacyjnym, lecz jedynie kanonizacjom, trudno sobie wyobrazić, by to nie papież osobiście beatyfikował swego poprzednika.
Komentując sprawę powołania prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na świadka w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II, kardynał Glemp powiedział: Nie widzę w tym żadnej niestosowności, żeby prezydent, który tyle razy spotykał się z Ojcem Świętym, nie mógł być przesłuchany.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.