Sprawa Jerzego Urbana skazanego, ale nieprawomocnie, za znieważenie Jana Pawła II potrwa jeszcze kilka miesięcy - informuje Gazeta Wyborcza.
Wczoraj warszawski sąd apelacyjny zdecydował się zasięgnąć opinii dwóch biegłych: eksperta od prawa kanonicznego i językoznawcy semantyka
Naczelny "Nie" odjeżdżał spod sądu białym jaguarem z mieszanymi uczuciami. Wprawdzie jego obrońca już w I instancji domagał się powołania językoznawcy, który oceniłby, czy tekst Urbana z 2002 r., w którym Jana Pawła II nazywa m.in. "Breżniewem Watykanu", "sędziwym bożkiem" itp., wykracza poza dopuszczalną krytykę, znieważa. Uwzględniając, że felieton Urbana i jego tygodnik mają charakter satyryczny.
Z drugiej jednak strony Urban spodziewał się zakończenia sprawy już wczoraj i przygotowany był do utrzymanego w satyrycznym tonie wystąpienia. - Przygotowałem przykłady sześciu spraw sądowych i dyscyplinarnych, które nie dotyczyły treści, lecz formy moich tekstów - ujawnił "Gazecie". Zacząć chciał od omówienia felietonu pt. "Dziady" z "Po prostu", który skończył się dla niego zakazem pisania na trzy lata. - Wyszydzałem uroczystości patriotyczno-narodowe organizowane przez Gomułkę, które były mydleniem oczu społeczeństwu, by nie zorientowało się w zahamowaniu reform - objaśniał nam Urban.
W obecnym procesie broni się, że nie atakował Papieża, głowy państwa watykańskiego, lecz organizatorów pielgrzymek, w tym "telewizyjnych widowisk, z uwagi na nietrafny wybór głównego aktora" [schorowanego już Jana Pawła II - red.]. W styczniu sąd I instancji uznał tekst za zamierzoną prowokację i w pierwszym w Polsce wyroku za znieważenie głowy obcego państwa ukarał Urbana 20 tys. zł grzywny.
- I w PRL, i dziś państwo ciągle chce się wtrącać w felietony - utyskiwał naczelny "Nie". - Dlaczego? - zapytaliśmy. - Bo ma swoje gusta i nie ma poczucia humoru - odpowiedział satyryk.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.