Pomysł rozegrania meczu popiera Ojciec Święty Franciszek.
„Zjednoczeni dla pokoju” to hasło, pod jakim dziś wieczorem na Stadionie Olimpijskim w Rzymie zostanie rozegrany mecz piłki nożnej. Celem tej inicjatywy, podjętej m.in. przez międzynarodową organizację Scholas Occurrentes, jest pomoc ludziom dotkniętym ostatnim trzęsieniem ziemi w środkowych Włoszech oraz apel o pokój na świecie.
Pomysł rozegrania meczu popiera Ojciec Święty Franciszek, który mówi, że piłka nożna i piłkarze to dobry przykład, wzór szczególnie dla młodzieży całego świata. Dlatego udział znanych zawodników, w tym Diego Armando Maradony czy Francesco Tottiego, może pomóc zwrócić uwagę na potrzebę pokoju na świecie.
O możliwość oddziaływania sportu tam, gdzie zawodzi dyplomacja, Radio Watykańskie zapytało rzeczniczkę organizacji Scholas Occurrentes. Virginia Priano odpowiedziała: „To trudne, ale sport może być okazją do zgromadzenia różnych ludzi. Papież Franciszek uważa, że edukację powinno się prowadzić nie tylko w szkole: dzieci i młodzież potrzebują dziś innych form i sposobów wychowania. A sport jest jednym z nich. Na przykład w piłce nożnej, kiedy dzieci i młodzież spotykają się, wszyscy są równi”.
Organizatorzy i uczestnicy tej inicjatywy byli dziś obecni na audiencji ogólnej, gdzie pozdrowił ich Papież. Po meczu, w piątek 14 października, członkowie Scholas Occurentes udadzą się do jednej z włoskich miejscowości dotkniętych trzęsieniem ziemi, aby pracować tam z dziećmi i młodzieżą w tymczasowo otwartej szkole.
To osobne wejście, które pozwala ominąć ogromne kolejki turystów.
Inspirację jest podobne wydarzenie, które ma miejsce w Krakowie.
Papież przyjął na prywatnej audiencji przedstawicieli Włoskiej Federacji Motocyklowej.
Franciszek spotkał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański.
Symbole ŚDM – krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani – zostały przekazane młodzieży z Korei.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych