Świątynia jest budowana od 2007 r., a od 2010 r. są w niej odprawiane Msze św.,choć nie została dotychczas ukończona.
- Mamy nadzieję, że papież Franciszek osobiście dokona w 2017 r. konsekracji katedry pw. św. Matki Teresy z Kalkuty w stolicy Kosowa, Prisztinie - powiedział wikariusz generalny tamtejszej administratury apostolskiej Prizren, ks. Lush Gjergji. Świątynia jest budowana od 2007 r., a od 2010 r. są w niej odprawiane Msze św.,choć nie została dotychczas ukończona. Duchowny chciałby, żeby konsekracja odbyła się w pierwszą rocznicę kanonizacji założycielki Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości.
Ks. Gjergji po raz pierwszy spotkał Matkę Teresę w 1968 r. - Moim pierwszym wrażeniem było: przede mną stoi święta. Stała się matką mojego powołania, stałą inspiracją dla mojego życia - wyznał duchowny, który jest oficjalnym biografem nowej świętej, kanonizowanej 4 września br. Napisał o niej już 15 książek, w tym jej pierwszą, pełną biografię.
Jego zdaniem kanonizacja Matki Teresy jest błogosławieństwem dla Kościoła w Kosowie, gdyż jej osoba „jest najpiękniejszym wyrazem naszej albańskiej tradycji, która szanuje i praktykuje gościnność, hojność, zmysł życia rodzinnego, dialog ekumeniczny i międzyreligijny”.
Katolicy stanowią w Kosowie zaledwie 3 proc. mieszkańców. Jest ich tam około 60 tys. Utrzymują dobre relacje zarówno z Kościołem prawosławnym, jak i z muzułmanami.
Ewentualna konsekracja katedry w Prisztinie przez papieża Franciszka, byłaby - według kapłana - „dobrą okazją do jego pielgrzymki śladami Matki Teresy”, obejmującej także: Prizren w Kosowie - rodzinne miasto jej rodziców, Skopje w Macedonii - w którym się urodziła i sanktuarium maryjne w pobliskiej Letnicy, gdzie postanowiła zostać siostrą zakonną, by pomagać ubogim tego świata.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.