Ściślejsze określenie relacji między Administracją Dóbr Stolicy Apostolskiej a Sekretariatem ds. Gospodarczych to cel opublikowanego dziś Listu Apostolskiego w formie Motu Proprio „I beni temporali”. Ojciec Święty zatwierdził ten dokument 4 lipca.
W watykańskim komunikacie czytamy, iż nowy dokument dotyczący kwestii gospodarczo-finansowych jest związany z kontynuacją reformy organów odpowiedzialnych za kontrolę, nadzór i zarządzanie dobrami materialnymi Stolicy Apostolskiej. Chodzi w nim o zapewnienie jasnego i jednoznacznego rozróżnienia między kontrolą a nadzorem, z jednej strony, a administracją dóbr z drugiej. Dlatego motu proprio określa, jakie kompetencje należą do Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej i lepiej nakreśla kluczową rolę kontroli i nadzoru Sekretariatu ds. Gospodarki.
Nieco bardziej szczegółowo podaje informację Radio Watykańskie. Dokument ma doprecyzować relacje między istniejącą już od dawna w Watykanie Administracją Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA) a utworzonym przez Franciszka Sekretariatem Ekonomicznym. Podstawową zasadą jest wyraźne, niedwuznaczne rozróżnienie między kontrolą i nadzorem a zarządzaniem dobrami. Dlatego dokument określa, jakie są kompetencje wspomnianej Administracji i lepiej przedstawia kontrolną rolę Sekretariatu Ekonomicznego.
Kompetencje obu tych watykańskich instytucji zostały wyraźnie rozdzielone. Sekretariat Ekonomiczny ma w swym łonie sekcję administracyjną, która m. in. wytycza zasady i kontroluje przestrzeganie norm. Jednak wszystkim, co dotyczy zarządzania dobrami materialnymi, zajmuje się Administracja Dóbr Stolicy Apostolskiej. Dokument wchodzi w życie od razu z chwilą opublikowania go na łamach L’Osservatore Romano.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.