Uchodźcy bardzo sobie cenią obecność Papieża. Przypomina bowiem światu o ich losie – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Marc Belicassa proboszcz parafii Najświętszego Zbawiciela w Bangi, która prowadzi obóz dla uchodźców.
Ks. Belicassa przypomina, że żyją oni w nieludzkich warunkach i są całkowicie zdani na pomoc organizacji pozarządowych.
„Widzimy, że wizyta Papieża przyciąga uwagę wspólnoty międzynarodowej. Dzięki temu to, co się ukrywa, o czym się nie mówi, wychodzi na światło dzienne. Mamy nadzieję, że wpłynie to na darczyńców, a przede wszystkim na tych, którzy podejmują decyzje o naszym kraju. Chcemy bowiem trwałego pokoju, aby Republika Środkowoafrykańska przestała być ofiarą spisku, którego my, mieszkańcy tego kraju, nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Wierzymy, że można znaleźć rozwiązanie, które wszyscy będą mogli zaakceptować. Sytuacja jest tymczasem bardzo poważna. Ludzie żyją w skrajnej nędzy, a my nie jesteśmy w stanie gospodarować tym, co do nas należy; nie możemy decydować o rozwoju i pokoju w naszym kraju” – powiedział ks. Belicassa.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.
Nie doznał jednak złamania - zapewnia biuro prasowe Stolicy Apostolskiej.