Nowy Jork pożegnał Papieża dziś rano.
Nie było żadnych oficjalnych uroczystości, ale na trasie papieskiego przejazdu znów zgromadziły się tłumy, nawet jeśli Franciszek jechał nie papamobile, lecz swym małym, w warunkach amerykańskich naprawdę bardzo małym fiatem. Z watykańskiego przedstawicielstwa przy ONZ udał się najpierw na lądowisko helikopterów na Manhattanie, stamtąd helikopterem na lotnisko Kennedy’ego i w końcu samolotem do Filadelfii. Wszystko to bardzo złożone, wziąwszy pod uwagę, że Filadelfię dzieli od Nowego Jorku zaledwie 160 km. Ale inaczej nie można ze względów bezpieczeństwa. Amerykańskie władze i tak poszły Papieżowi na rękę, zgodziły się na liczne ustępstwa, aby na ile to możliwe mógł być blisko ludzi.
Do Filadelfii Franciszek przyleciał o 9:30 rano. Tym samym rozpoczął się najważniejszy etap jego podróży do Stanów Zjednoczonych. Tu Papież spotka się z rodzinami, uczestnikami Światowego Spotkania Rodzin. Wybór Filadelfii na miejsce spotkania jest symboliczny. Filadelfia jest kolebką Stanów Zjednoczonych. Tu w 1776 r. ogłoszono deklarację niepodległości, a 11 lat później konstytucję Stanów Zjednoczonych. Zapraszając do Filadelfii rodziny z całego świata Papież pokazuje, że u podstaw świata, społeczeństwa, wolności jest właśnie zdrowa rodzina. Tak to jest odczytywane przynajmniej tu w Stanach Zjednoczonych, gdzie Filadelfia nadal pozostaje czytelnym symbolem.
Pierwszym punktem wizyty jest Msza, którą odprawi dla duchowieństwa stanu Pensylwania w filadelfijskiej katedrze. Potem odwiedzi Independence Hall, a zatem miejsce gdzie narodziły się Stany Zjednoczone. Z rodzinami spotka się dopiero wieczorem, kiedy w Polsce będzie już po północy. Będzie to tak zwany festiwal rodzin, a zatem wieczór świadectw, modlitwy i zabawy. Organizatorzy spodziewają się nawet miliona uczestników.
W Filadelfii Światowe Spotkanie Rodzin trwa już od wtorku 22 września. Jego pierwszą część stanowił kongres duszpastersko-teologiczny. Uczestniczyło w nim ponad 18 tys. osób, najwięcej w historii takich spotkań. Byli to przede wszystkim Amerykanie, ale nie zabrakło też Polaków.
Wszyscy uczestnicy chwalą doskonałą organizację kongresu, doskonały dobór tematów i prelegentów, ale nikt nie ukrywa, że tu do Filadelfii przybył przede wszystkim dla Papieża, na spotkanie rodzin świata z Franciszkiem.
Środa jest szóstym dniem pobytu 88-letniego Franciszka w Poliklinice Gemelli.
Franciszek jest jednak w dobrym nastroju – stwierdza Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Papież zmaga się z polimikrobiologiczną infekcją dróg oddechowych.
Poprawa zdrowia, ale papież nie poprowadził niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
Trzeba zakończyć tę wojnę - mówił też o sytuacji na Ukrainie.