Głównym punktem kolejnego dnia papieskiej pielgrzymki jest wizyta w nowojorskiej siedzibie ONZ.
Wizyta Papieża w ONZ byłą stosunkowo krótka. Trwała zaledwie dwie i pół godziny. Benedykt XVI był tu 3,5 godziny, a Jan Paweł II jeszcze dłużej. Franciszek nie może zostać dłużej ze względu na trwający szczyt. I tak trzeba przyznać, że ONZ okazało względem Papieża dużo wspaniałomyślności. Jego wizycie podporządkowano zaplanowany od dawna szczyt.
U wejścia do gmachu ONZ Papieża powitał sekretarz generalny ONZ z małżonką. Przypomnijmy, że Ban Ki-Monn osobiście przybył do Watykanu, aby zaprosić Franciszka do ONZ. Wzruszającą chwilą powitania było spotkanie Franciszka z dwójką dzieci, które wręczyły mu bukiet kwiaty. Były to dzieci osierocone przez funkcjonariusza ONZ, który stracił życie w czasie pełnienia pokojowej misji na Haiti.
Papieska wizyta w ONZ rozpoczęła się od prywatnego spotkania z Ban Ki-moonem i gronem jego najbliższych współpracowników. Znalazło się w nim także miejsce na spotkanie z niższym personelem ONZ. Franciszek docenił w ten sposób ich pracę i skierował do nich osobne przemówienie. Najważniejsze było jednak papieskie przemówienie wygłoszone na forum Zgromadzenia Ogólnego.
Złożył on hołd wszystkim, którzy w niej z poświęceniem służyli ludzkości, zwłaszcza tym, którzy to przypłacili własnym życiem. Podkreślił też jednak konieczność reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych.
„Taka potrzeba większej sprawiedliwości jest szczególnie ważna dla instytucji z rzeczywistą zdolnością wykonawczą, takich jak Rada Bezpieczeństwa, organizmy finansowe czy grupy lub mechanizmy specjalnie stworzone w celu rozwiązania kryzysów ekonomicznych. Przyczyni się to do ograniczenia jakichkolwiek nadużyć czy lichwy, szczególnie w odniesieniu do krajów rozwijających się. Międzynarodowe instytucje finansowe winny czuwać nad zrównoważonym rozwojem krajów i nad tym, by uniknąć dławiącego podporządkowania tych krajów systemom kredytowym, które zamiast krzewić postęp podporządkowują ludność mechanizmom większego ubóstwa, wykluczenia i uzależnienia” – powiedział Papież.
Przyjęcie na rozpoczynającym się dziś szczycie światowym Agendy „Działań na rzecz zrównoważonego rozwoju” do roku 2030 Franciszek nazwał ważnym znakiem nadziei. Wyraził też ufność, że konferencja w Paryżu w sprawie zmian klimatycznych osiągnie skuteczne porozumienia.
„Nie wystarczają jednak uroczyście podjęte zobowiązania, choć niewątpliwie stanowią niezbędny krok w kierunku rozwiązania problemów... Świat stanowczo domaga się od wszystkich rządzących woli skutecznej, praktycznej, stałej, wyrażającej się w konkretnych krokach i bezpośrednich środkach służących ochronie i poprawie stanu środowiska naturalnego oraz jak najszybszemu przezwyciężeniu zjawiska wykluczenia społecznego i ekonomicznego. Ich smutnymi konsekwencjami są między innymi handel ludźmi czy organami ludzkimi, wykorzystywanie seksualne chłopców i dziewcząt, praca niewolnicza, w tym prostytucja, handel narkotykami i bronią, terroryzm i międzynarodowa przestępczość zorganizowana... Musimy zadbać, aby nasze instytucje były naprawdę skuteczne w walce z tymi plagami” – podkreślił Ojciec Święty.
Papież podkreślił, że wszyscy muszą mieć możliwość sami decydować o swym rozwoju.
„Integralnego ludzkiego rozwoju i pełnego korzystania z ludzkiej godności nie można narzucać. Powinny być budowane i realizowane przez każdego, przez każdą rodzinę, w jedności z innymi ludźmi i we właściwej relacji ze wszystkimi środowiskami, w których rozwija się ludzkie społeczeństwo, jak przyjaciele, wspólnoty, wsie i gminy, szkoły, przedsiębiorstwa i związki zawodowe, prowincje, państwa. Zakłada to i wymaga prawa do nauki, także dla dziewcząt, w niektórych miejscach od niego wykluczanych, które zapewnia się przede wszystkim respektując i umacniając podstawowe prawo rodziny do wychowania oraz prawo Kościołów i grup społecznych do wspierania rodzin i współpracy z nimi w wychowaniu ich córek i synów. Tak pojmowana edukacja jest podstawą realizacji Agendy 2030 i odnowy środowiska” – dodał Franciszek.
Ojciec Święty wskazał, że niezbędne tego warunki to zapewnienie na płaszczyźnie materialnej domu, pracy i ziemi, a duchowej – wolności ducha, która obejmuje wolność religijną, oraz edukacji i innych praw obywatelskich.
„Te filary integralnego rozwoju człowieka mają wspólny fundament, jakim jest prawo do życia, a w szerszym sensie to, co można nazwać prawem samej ludzkiej natury do istnienia. Kryzys ekologiczny, wraz ze zniszczeniem znacznej części różnorodności biologicznej, może zagrażać istnieniu samego rodzaju ludzkiego. Stworzenie jest zagrożone tam, gdzie «my sami jesteśmy ostateczną instancją, a marnotrawienie stworzenia zaczyna się tam, gdzie nie uznajemy nad sobą żadnej instancji, ale widzimy jedynie samych siebie» (Benedykt XVI, Spotkanie z duchowieństwem diecezji Bolzano-Bressanone, 6 sierpnia 2008 r.). Dlatego też ochrona środowiska i walka z wykluczeniem wymagają uznania prawa moralnego, wpisanego w samą naturę człowieka, która obejmuje naturalne rozróżnienie pomiędzy mężczyzną a kobietą (por. Laudato si’, 155) i bezwzględne poszanowanie życia na wszystkich jego etapach i we wszystkich jego wymiarach (por. tamże, 123; 136)”.
Doświadczenie 70 lat istnienia Narodów Zjednoczonych, a zwłaszcza pierwszych 15 lat trzeciego tysiąclecia – zauważył Franciszek – ukazuje, że norm międzynarodowych nie urzeczywistnia się skutecznie.
„Jeśli Karta Narodów Zjednoczonych jest przestrzegana i stosowana z przejrzystością i szczerze, bez ukrytych motywów, jako wiążący punkt odniesienia dla sprawiedliwości, a nie jako narzędzie do ukrycia dwuznacznych zamiarów, osiąga się pokój. Kiedy natomiast przeciwnie, myli się normę ze zwyczajnym narzędziem, którego używa się, gdy okazuje się korzystne, ale unika, kiedy jest niekorzystne, wówczas otwiera się prawdziwa puszka Pandory sił nie dających się kontrolować, które poważnie szkodzą bezbronnej ludności, środowisku kulturowemu i także biologicznemu”.
Papież mówił też m.in. o kolonizacji ideologicznej, broni masowego rażenia i konfliktach.
„Choć wolałbym nie musieć tego czynić, nie mogę nie powtórzyć moich wielokrotnych apeli w związku z bolesną sytuacją na Bliskim Wschodzie, w Afryce Północnej i innych krajach afrykańskich, gdzie chrześcijan, wraz z innymi grupami kulturowymi czy etnicznymi, a także z tą częścią wyznawców religii większościowej, która nie chce się dać się wplątać w nienawiść i szaleństwa, zmuszono, by byli świadkami niszczenia ich miejsc kultu, ich dziedzictwa kulturowego i religijnego, ich domów i mienia. Postawiono ich przed alternatywą ucieczki albo zapłacenia za przywiązanie do dobra i pokoju własnym życiem lub niewolnictwem. Ta sytuacja powinna być poważnym wezwanien do rachunku sumienia dla tych odpowiedzialnych za ster spraw międzynarodowych. Nie tylko w przypadkach prześladowań religijnych i kulturowych, ale w każdej sytuacji konfliktu, jak na Ukrainie, w Syrii, Iraku, Libii, Sudanie Południowym i regionie Wielkich Jezior, konkretne twarze mają pierwszeństwo przed interesami partykularnymi, choćby uzasadnionymi”.
Ojciec Święty przypomniał tu swój ubiegłoroczny (z 9 sierpnia 2014 r.) list do sekretarza generalnego ONZ o potrzebie obrony prześladowanych mniejszości etnicznych i religijnych. Ponadto poruszył m.in. sprawę walki z handlem narkotykami i bronią. Na zakończenie powiedział:
„Godna pochwały międzynarodowa konstrukcja prawna Organizacji Narodów Zjednoczonych i wszystkich ich agend, możliwa do udoskonalenia, podobnie jak każde inne ludzkie dzieło, a zarazem konieczna, może być zadatkiem bezpiecznej i szczęśliwej przyszłości dla przyszłych pokoleń. Będzie nim, jeśli przedstawiciele państw będą umieli odłożyć na bok interesy partykularne oraz ideologie, szczerze dążąc do służby dobru wspólnemu. Proszę Boga Wszechmogącego, aby tak się stało, i zapewniam was o moim wsparciu i modlitwie, a także o wsparciu i modlitwie wszystkich wiernych Kościoła katolickiego, aby ta instytucja, wszystkie jej państwa członkowskie i każdy z jej urzędników zawsze skutecznie pełnił służbę dla ludzkości, respektującą różnorodność, zdolną umocnić, dla dobra wspólnego, to co najlepsze w każdym narodzie i każdym obywatelu”.
„Informacje o zdecydowanej większość wykonywanej tutaj pracy nie pojawiają się na pierwszych stronach gazet. Wasz codzienny, ukryty trud umożliwia wiele inicjatyw dyplomatycznych, kulturalnych, gospodarczych i politycznych Narodów Zjednoczonych, które są tak ważne dla spełnienia nadziei i oczekiwań ludów, które tworzą naszą ludzką rodzinę. Jesteście ekspertami i doświadczonymi pracownikami terenowymi, urzędnikami i sekretarkami, tłumaczami, sprzątaczkami i kucharzami, pracownikami technicznymi i funkcjonariuszami ochrony. Dziękuję za wszystko, co robicie!” – powiedział Papież.
Franciszek zapewnił zebranych o swej modlitwie i poprosił wszystkich, aby modlili się za niego, a niewierzących, by mieli go w swojej życzliwej pamięci. Na koniec zwrócił uwagę pracownikom ONZ, że chociaż ich troską jest dobro całej planety, to jednak powinni też troszczyć się o dobre relacje między sobą.
„Martwicie się o przyszłość naszej planety i o to, jaki świat zostawimy przyszłym pokoleniom. Ale dzisiaj i każdego dnia chciałbym prosić każdego z was, byście, jakiekolwiek są wasze kompetencje, troszczyli się jedni o drugich. Bądźcie blisko jedni drugich, szanujcie siebie nawzajem i ucieleśniajcie w ten sposób między sobą ideał tej Organizacji, którym jest jedność całej rodziny ludzkiej. Żyjcie w zgodzie, działając nie tylko na rzecz pokoju, ale w pokoju; pracując nie tylko na rzecz sprawiedliwości, ale w duchu sprawiedliwości” – podkreślił Franciszek.
Po zakończeniu spotkania Ojciec Święty modlił się przez chwilę i złożył wiązankę kwiatów przed tablicą upamiętniająca pracowników ONZ, którzy zginęli podczas wykonywania swoich obowiązków. Najwięcej wśród nich jest żołnierzy misji pokojowych, policjantów ochraniających przedstawicielstwa ONZ na całym świecie, a także urzędników, którzy zginęli w zamach terrorystycznych. W 2014 r. w różnych krajach zostało zabitych lub zginęło 100 współpracowników ONZ, wśród nich woluntariusze pomagający ofiarom wirusa eboli.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.