Wielotysięczny tłum młodych ludzi uczestniczył w spotkaniu z papieżem w Centrum ks. Felixa Vareli, przylegającym do hawańskiej katedry.
Zaczęło się od – można by powiedzieć - „polskiego” akcentu. Młodzi ludzie przedstawili papieżowi krzyż, który towarzyszy kubańskiej młodzieży przygotowującej się do ŚDM w Krakowie.
Na spotkanie z Franciszkiem przyszli nie tylko katolicy, ale także osoby niewierzące, związane z komunistyczną partią. Wspomniał o tym w swoim słowie przedstawiciel młodzieży. Mówił o nadziei młodych na zmiany w ich kraju i pragnieniu, aby Kuba była krajem, w którym wszyscy Kubańczycy będą czuli się , jak we własnym domu. Poprosił papieża o modlitwę za kubańską młodzież, żyjącą – jak powiedział – w skomplikowanej rzeczywistości.
Papież odszedł od przygotowanego tekstu i mówił nawiązując do słów, powitania przedstawiciela młodzieży. Zachęcał młodych, by nie bali się marzyć. - Młody człowiek niezdolny do marzenia jest zamknięty w sobie. Trzeba otworzyć się na rzeczy wielkie. Otwórz się i marz, śnij o tym, że świat może być inny. Jeśli dacie z siebie to co najlepsze, świat się zmieni. Marzcie, śnijcie i mówcie o waszych marzeniach - zachęcał.
Jaka powinna być religia? – pytał. - Otwarta na inność. Chodzi o to, aby mieć serca i umysły otwarte na inność, ale wychodząc od tego, co jest wspólne - odpowiedział. Poprosił młodych: bądźcie zdolni do tworzenia przyjaźni społecznej.
Drugie słowo, które chcę wam zostawić to nadzieja. Młodzież jest nadzieją narodu – słyszycie to ciągle. Nadzieja potrafi poświęcić się na rzecz przyszłości, Nadzieja daje życie, jest płodna – jesteś zdolny, by dać życie, także duchowe, czy chcesz być duchowo niepłodny?
Nadzieję daje się w pracy. Chcę się odnieść do problemu wielkiego w Europie. Są w kraje, gdzie młodzież nie ma pracy. Są w Europie kraje, gdzie bezrobocie wśród młodych sięga nawet 50 proc. Cały naród musi troszczyć się o to, aby dać młodym pracę. Brak pracy skazuje tych ludzi na wykluczenie.
Idźcie razem, szukając nadziei, szukając przyszłości ojczyzny – zachęcił papież kubańską młodzież. A kończąc spotkanie zadeklarował: - Będę modlił się za was i proszę, żebyście modlili się za mnie. Jeśli ktoś z was nie potrafi się modlić, ponieważ nie jest wierzący, niech przynajmniej życzy mi dobrze – poprosił.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.